Glinolud z Marszu Równości wodzirejem na dożynkach parafialnych

Mateusz Machowicz
Mateusz Machowicz • fot. istotne.pl / Mateusz Machowicz Małżeństwo Mateusza i Witka mieszka we Włodzicach. Mateusz, który na Marszu Równości był tym słynnym glinoludem bulwersującym prezydenta Romana, we Włodzicach poprowadził dożynki parafialne na życzenie społeczności.
istotne.pl 86 dożynki, glinoludy, lgbt, marsz równości

To najwspanialsze dziewczyny z Koła Gospodyń Wiejskich we Włodzicach Wielkich, jak napisał Mateusz na swoim FB, przygotowały całą zabawę na 70 osób. Jego poproszono tylko o jej poprowadzenie. Na pytanie, czy poprowadzi dożynki parafialne, odpowiedział: A czemu nie, przynajmniej księdza poznam.

– Cała wieś wiedziała, że jesteśmy z Witkiem po ślubie – mówi Mateusz Machowicz. – A ci, co jeszcze nie wiedzieli, to się dowiedzieli podczas dożynek parafialnych. Były osoby, które pytały, kim jestem, a ja odpowiadałem, że mieszkam na końcu wsi razem ze swoim mężem. I nie było żadnego szoku, przerażenia czy oznak braku akceptacji. Ogólnie nasze doświadczenie pokazuje, że polska wieś jest o wiele bardziej tolerancyjna niż wskazują na to panujące stereotypy. Ludzie są o wiele bardziej otwarci niż politycy, którzy przegapili, że Polska się zmieniła – dodaje.

Tego, co wydarzyło się w tym roku we Włodzicach, jeszcze nie było: wiedźmy z plebanem pod jednym dachem! Mowa tu o Ani, Justynie, Patrycji, Kamili i Agacie, czyli  Wiedźmach znad Bobru z Koła Gospodyń Wiejskich.

Dożynki Parafialne odbyły się w noc poprzedzającą powódź. Po mszy parafianie w strugach deszczu przyszli, by bawić się w świetlicy wiejskiej.

– Wiadomo, że ja jestem chłopak i do tańca, i do różańca, więc mikrofon w dłoń, przygotowana lista przebojów Zenka Martyniuka i do dzieła! – opowiada Mateusz. – Sala na początku była zimna, ale wytwory bezalkoholowe naszej Manufaktury rozgrzały wszystkich. Pytałem, chodząc od stolika do stolika, czy dobrze się państwo bawią, a chwilę później już nie wiedziałem, kto kogo do tańca wciągał. Miałem radochę rozgrzewając parkiet naszej świetlicy wiejskiej, która od kilkunastu lat nie była używana. Niektóre panie wspominały, co to za imprezy kiedyś tu się działy. No to nadszedł czas przywrócić te zwyczaje, odpowiadałem, bo wiadomo, że tradycja to ważna rzecz! – podkreśla Mateusz.

I kto by pomyślał, że małe Włodzice Wielkie mają bardziej otwartych i europejskich mieszkańców, niż Piotr Roman, prezydent Bolesławca z Nagrodą Europy w dłoni...

Następną imprezę, będącą już tradycją Włodzic, będzie Halloween. Proboszcza na niej nie będzie, ale może pan Roman się skusi i zasmakuje trochę w europejskości, z której na razie korzysta tylko podczas swoich podróży do Londynu. W końcu wszyscy jesteśmy z tej samej gliny!

Witek i Mateusz na Marszu RównościWitek i Mateusz na Marszu Równościfot. istotne.pl