Do Redakcji istotne.pl napisał czytelnik. Opisał sytuację, której był świadkiem dziś przed godziną 17:00 w Raciborowicach. Załączył też zdjęcia.
Czytelnik:
Dziś byłem świadkiem ludzkiej znieczulicy. Jechałem z Bolesławca do Grodźca przez Raciborowice. Na chodniku, przy zjeździe do stadionu, leżał nieprzytomny człowiek. Ludzie przechodzili nad nim, a obok jechali samochodami i patrzyli. Nikt nie stanął i nie sprawdził, co mu jest. Przede mną jechał srebrny Peugeot. Kierowca stanął, zablokował drogę, sprawdził, czy człowiek żyje i wezwał pomoc i pogotowie.
Po chwili dojechał drugi, czarnym BMW i wysiadł z niego, jak się potem dowiedziałem, strażak straży pożarnej. Zawrócił, aby udzielić pomocy. Młody chłopak z Peugeota wezwał już pomoc i zablokował razem ze strażakiem drogi tak, aby nieprzytomnego nic nie potraciło. Młodzi ludzie mają jednak sumienie i potrafią się zachować (...).
Na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego i zajął się leżącym mężczyzną.
Z relacji czytelnika wynika, że mężczyzna ma problemy ze zdrowiem i potrzebował pomocy.