Do zdarzenia doszło w jednym z marketów na terenie miasta Złotoryja. – Z ustaleń policjantów wynika, że do placówki wszedł młody mężczyzna, który od razu skierował się w stronę regału z czekoladowymi jajkami. Chwycił rękoma kilka opakowań zbiorczych z zawartością ponad 300 jajek i nie płacąc, wybiegł ze sklepu – relacjonuje asp. Aleksandra Pieprzycka z Sekcji Prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
I dodaje: – Sprawca nie działał sam. Pomagał mu inny mężczyzna, który nie wszedł do sklepu, ale czekał przed placówką po to, żeby otworzyć automatyczne drzwi i umożliwić ucieczkę koledze.
Na tę sytuację zareagowała jedna z pracownic sklepu, która pobiegła za sprawcami. Rzeczniczka: – Nie udało jej się ująć sprawców.
Mężczyźni długo nie nacieszyli się łupem. W trakcie ucieczki część jajek wypadła z opakowań na ziemię, a reszta uległa zniszczeniu w momencie, kiedy jeden ze sprawców potknął się i upadł na ziemię.
Policja:
Straty zostały oszacowane na kwotę ponad 1500 złotych, a sprawą ustalenia personaliów sprawców i ich zatrzymaniem zajęli się złotoryjscy policjanci. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego wytypowali dwóch mieszkańców Złotoryi, a współpraca z dzielnicowym pozwoliła na ustalenie miejsca, w którym przebywali. Jeden z mężczyzn został zatrzymany po pościgu pieszym na terenie miasta, a drugi ukrywał się w piwnicy.
Obu podejrzanym przestawiono zarzuty. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia. Aspirant A. Pieprzycka: – W przypadku 24-latka kara może być wyższa, ponieważ był uprzednio karany za podobne przestępstwa.