Lany poniedziałek funkcjonuje także pod innymi nazwami, takimi jak: lejka, oblewanki, polewanki czy oblańce. Te różne nazwy odzwierciedlają różnice regionalne w sposobie obchodzenia tego zwyczaju.
Pierwotne znaczenie: Tradycja śmigus-dyngus ma swoje korzenie w dawnych obrzędach wiosennych, które miały na celu oczyszczenie i odnowę. Obmywanie się wodą symbolizowało oczyszczenie z zimy i przygotowanie do nowego sezonu.
Tradycja lanego poniedziałku jest ważnym elementem polskiej kultury i stanowi okazję do radosnego świętowania. To czas, kiedy ludzie mogą także składać sobie życzenia. Nie należy jednak przesadzać z kultywowaniem tej tradycji.
Oblewanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, może zakończyć się mandatem lub sprawą karną
Policja przypomina, że oblewania wodą osób, które sobie tego nie życzą, lub polewanie wodą pojazdów w ruchu może skończyć się mandatem, lub wnioskiem o ukaranie do sądu. Taka czynność może być zakwalifikowana jako przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej innej osoby, gdzie sprawca może odpowiadać karnie.
Jak czytamy w serwisie wp.pl:
Wysokość mandatu za oblewanie wodą, zależy od klasyfikacji czynu. W przypadku, gdy oblana zostanie osoba, która tego sobie nie życzy, sprawca może zostać ukarany grzywną, której wysokość sięga 500 złotych. Wlanie wody do czyjegoś domu lub mieszkania, oblanie pojazdów, a także rowerzystów i samochodów będących w stanie ruchu, jest zagrożone tą samą karą.
Większe kary mogą zostać zasądzone w przypadku, gdy oblanie osoby lub przedmiotu doprowadziło do uszkodzenia mienia. W przypadku, gdy wybryk ten znajdzie finał w sądzie, nakazane może zostać zadośćuczynienie, którego wartość może przekroczyć kilka tysięcy złotych.