Uważajcie w lasach! Nadal jest sucho, o pożar nietrudno. Leśnicy monitorują sytuację

Leśnik
fot. Stefańczyk Studio Akcja z uwagi na pogodę została przedłużona do połowy października.
istotne.pl 183 straż pożarna, pożar, las, nadleśnictwo

Reklama

W Nadleśnictwie Bolesławiec funkcjonuje punkt alarmowo-dyspozycyjny. Dyżurny monitoruje sytuację pożarową w lesie. Kiedyś robili to ludzie na wieżach, teraz odbywa się to za pomocą kamer.

Miejsce, gdzie mogło dojść do pożaru, namierza się na zasadzie triangulacji. To, że gdzieś widoczny jest dym, nie zawsze oznacza, że to właśnie tam wybuchł pożar. Bywa, że powstał on kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset metrów od miejsca, gdzie zauważono zadymienie.

Nie zawsze też widoczny dym oznacza pożar lasu. Dochodzi przecież do pożarów łąk. Bywa, że ktoś rozpali ognisko. Albo wypala gałęzie, co jest nielegalne. Czasem zadymienie związane jest z tym, że właśnie wojskowi przeprowadzają ćwiczenia.

W przypadku lasu jednak arcyważny jest czas reakcji, dlatego też leśnicy z Nadleśnictwa Bolesławiec są w stałym kontakcie z kolegami z Nadleśnictw Świętoszów, Węgliniec, Złotoryja i Lwówek Śląski. Wszystko po to, aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia.

Akcja monitorowania lasu – z uwagi na warunki pogodowe – została przedłużona do połowy października. Należy bowiem pamiętać, że nadal jest gorąco i już przed południem leśna ściółka jest sucha jak pieprz. A wtedy o zaprószenie ognia, a co za tym idzie – o pożar nietrudno. Dlatego leśnicy apelują do mieszkańców o odpowiedzialne zachowanie w lasach.

Reklama