Zdarzenie miało miejsce 13 maja, w godzinach przedpołudniowych. (Tak sytuację zrelacjonował portalowi istotne.pl Andrzej Jagiera, szef MZK w Bolesławcu). Kobieta z dwójką dzieci (jednym w wózku, drugim około 10-letnim) wsiadła do autobusu. Pozostawiła wspomniany wózek prostopadle do osi jazdy autobusu i poszła zająć miejsce siedzące wraz ze starszą z pociech. Wózek stał bez opieki, nie był przez tę panią trzymany, co zdaniem prezesa jest „karygodne”.
Gdy kierowca wyjeżdżał z przystanku, wyprostował autobus. Wówczas wózek przechylił się. Dziecko – szczęście w nieszczęściu – poleciało na kołderkę.
Jak podkreśla prezes A. Jagiera, wózek trząsł się już w momencie, gdy autobus jechał ulicą Kościuszki.
Po całej sytuacji ktoś z rodziny zgłosił incydent miejskiej spółce, zarzucając kierowcy autobusu gwałtowne hamowanie, a nawet to, że ten był pijany. Szef MZK tłumaczy, że to niemożliwe, bo kierujący był rano badany na zawartość alkoholu w organizmie. Co więcej, na zdjęciach z monitoringu cała sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, niż przestawiła to osoba, która zadzwoniła ze skargą.
Zdaniem prezesa kierowca autobusu MZK nie spowodował żadnego zagrożenia. (Spółka nie otrzymała od tamtego czasu żadnej informacji o tym, czy dziecko doznało jakichkolwiek obrażeń).
Aktualizacja 10:50
Po publikacji materiału zadzwoniła do nas matka obojga dzieci. I przestawiła swoją wersję. Kierowca miał jechać zygzakiem, co zauważyła też jej sąsiadka, również jadąca autobusem.
Matka zwróciła zatem kierowcy uwagę, aby ten jechał ostrożnie, bo na pokładzie autobusu znajduje się małe dziecko.
W pewnym momencie – relacjonuje mieszkanka Bolesławca – kierowca miał gwałtownie zahamować. Wtedy wózek poleciał do przodu.
Według naszej informatorki kierowca nie zatrzymał wówczas autobusu, żeby sprawdzić, czy maleństwu nic się nie stało. Mało tego, miał matkę zwyzywać od „patologii”.
Kobieta podkreśla też, że trzymała wózek za rączkę, a nogę miała opartą na kole. Utrzymuje też, że nikt nie sugerował, jakoby kierowca był pijany.
Dziecku na szczęście nic się nie stało.