W czerwcu 2019 roku Kamil Barczyk został powołany na stanowisko dyrektora szpitala powiatowego w Bolesławcu. Od tego czasu dyrektor rozwija też w mieście ceramiki swoją karierę polityczną. W 2023 roku kandydował na senatora z listy Bezpartyjnych Samorządowców. A w marcu 2024 roku jako kandydat PSL (Trzecia Droga), zdobył prawie 9 tys. głosów i został radnym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
– Od czerwca 2024 roku jestem szefem powiatowego klubu PSL w Bolesławcu – mówi Kamil Barczyk. – Jako stosunkowo młoda organizacja budujemy nowe struktury i nową organizację. I pewnie jeszcze nie dotarła do nikogo ta informacja – powiedział istotne.pl szef PSL.
Informację potwierdziło biuro PSL we Wrocławiu, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, kiedy dotychczasowy prezes Mateusz Mikołajewicz został odwołany z funkcji szefa bolesławieckich struktur PSL.
– Jeżeli prezesa zmieniono, to musiałoby być zebranie członków z całego powiatu – mówi Mateusz Mikołajewicz. – Nie słyszałem, żeby takie spotkanie się odbyło. Nikt nie informował mnie, ani moich znajomych z PSL-u, o takim spotkaniu. Nie dostałem informacji o zawieszeniu mnie jako członka PSL-u, ale też od wyborów samorządowych nie uczestniczę w żadnych działaniach tej partii – informuje Mikołajewicz.
W powiecie bolesławieckim PSL składał się z kilku kół, do których należało około 30 osób. Tak było do wyborów w marcu 2024 roku. Koło złożone z około 10 osób w gminie i mieście Bolesławiec, koło z Nowogrodźca około 8 osób, Osiecznicy, gdzie funkcjonowała młoda organizacja złożona z około 10 osób i jedna osoba z gminy Warta Bolesławiecka.
Zapytaliśmy Kamila Barczyka, kto go wybrał na prezesa bolesławieckich struktur PSL? Czy w wyborze tym mieli coś do powiedzenia członkowie PSL z gminy i miasta Bolesławiec oraz gmin Nowogrodziec, Osiecznica i Warta Bolesławiecka? Kiedy podjęto taką decyzje i co z dotychczasowym prezesem Mateuszem Mikołajewiczem?
– Na prezesa bolesławieckich struktur PSL zostałem wybrany jednomyślnie w czerwcu 2024 roku zgodnie z zapisami statutu Polskiego Stronnictwa Ludowego – odpowiedział Kamil Barczyk. – Posiedzenie zostało zwołane przez pełnomocnika zarządu wojewódzkiego. Zgodnie z podjętą podczas posiedzenia uchwałą, pan Mateusz Mikołajewicz nie jest już prezesem bolesławieckich struktur PSL – dodał Barczyk.
Paweł Gancarz, którego też zapytaliśmy o to, kto wybrał Kamila Barczyka na szefa bolesławieckiego PSL, odpowiedział... że pełnomocnikiem wyznaczonym przez Zarząd Wojewódzki jest Mieczysław Zatylny.
– Nowego prezesa, solidnego, prężnego wybraliśmy jeszcze przed wyborami samorządowymi (czyli przed kwietniem 2024 – red.) – mówi Mieczysław Zatylny. – W tej chwili kompletuje on coraz większą grupę ludzi. Prowadzimy działania, by powiększyć struktury i rozruszać PSL, dlatego został wybrany człowiek młody. W wyborach Kamila Barczyka nie uczestniczyła grupa ludowców z Osiecznicy – dodaje Zatylny.
Mieczysław Zatylny dopytany, czy Kamil Barczyk nie został wybrany na szefa PSL jednak w czerwcu 2024 roku, zdecydowanie temu zaprzeczył i potwierdził, że wyboru dokonano przed kwietniowymi wyborami samorządowymi.
W rozmowie z informatorem, który zna dobrze lokalne struktury PSL, dowiedzieliśmy się, że w Bolesławcu był podział na członków, którzy wspierali i przeciwstawiali się kandydaturze Kamila Barczyka, bo uważali go za człowieka Bezpartyjnych Samorządowców i Piotra Romana. Tę frakcję mieliby reprezentować członkowie PSL z Osiecznicy. Co potwierdzałaby informacja od Mieczysław Zatylnego, że Osiecznica nie brała udziału w głosowaniu na Barczyka. Jak twierdzi informator: Kamil Barczyk przed wyborami w 2024 roku nie był członkiem struktury bolesławieckiej PSL.
– Jeżeli niektórzy członkowie PSL-u z powiatu bolesławieckiego nie mieli możliwości uczestniczenia w gremium, które wybierało zarząd powiatowy, nad tą decyzją można by dyskutować – komentuje sprawę Mateusz Mikołajewicz. – Niemniej jednak, jeżeli partia z ponad stuletnią historią, wybiera na swoich prezesów ludzi przypadkowych, niezwiązanych ze środowiskiem, w tym przypadku mam na myśli środowisko ludowców, to raczej jest to tej partii upadek. Taka „taktyka wyborcza” jest bardzo szkodliwa. Taktyka mająca na celu umocnienie pozycji poszczególnych ludzi, a nie tworzenie faktycznej siły społecznej – dodaje były już szef ludowców w powiecie bolesławieckim.