Zepsuł jej się kamper, okazało się, że jest kradziony. 30-latka z naszego powiatu z zarzutem

Kamper
fot. KPP Zgorzelec Kobieta usłyszała już zarzut paserstwa. Za ten czyn może jej grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, paserstwo

Reklama

Zgorzelecka drogówka zauważyła przy jednym ze skrzyżowań w tym mieście pojazd typu kamper, który pomału toczył się do tyłu. – Z samochodu wyszła kobieta, która próbowała go zatrzymać – relacjonuje st. asp. Aleksandra Pieprzycka z Sekcji Prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Policjanci natychmiast ruszyli z pomocą i zaparkowali pojazd na pobliskim przystanku autobusowym. Rzeczniczka: – Jednak zachowanie kobiety oraz wygląd samochodu, który miał między innymi uszkodzony układ zapłonowy, wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy. Sprawdzenie numeru VIN w dostępnych bazach danych nic nie pokazało, dlatego mundurowi za pośrednictwem dyżurnego skontaktowali się z funkcjonariuszami z Niemiec, którzy dotarli do właściciela kampera.

Ten był bardzo zdziwiony, że samochodu nie ma na parkingu. Złożył stosowne zawiadomienie, wyceniając wartość utraconego mienia na ponad 170 tysięcy złotych.

Policjantka:

30-letnia mieszkanka powiatu bolesławieckiego, która kierowała kamperem, została zatrzymana i trafiła do zgorzeleckiej komendy. Samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu i po zakończeniu czynności procesowych zostanie wydany właścicielowi.

Kobieta usłyszała już zarzut paserstwa. Za ten czyn może jej grozić do 5 lat pozbawienia wolności.

Reklama