Lekarz Piotr Demarczyk został zawieszony

Piotr Demarczyk
fot. istotne.pl Piotr Demarczyk, dyrektor ds. medycznych szpitala przy ul. Jeleniogórskiej, został zawieszony. Oficjalnie mówi się, że lekarz nie ma odpowiednich kwalifikacji.
istotne.pl 0 szpital, fuchs, piotr demarczyk

Reklama

Już pod koniec kwietnia jeden z naszych Czytelników informował forumowiczów Boleslawiec.org, że na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej, w rejestrze lekarzy Piotr Demarczyk, owszem, figuruje, ale nie ma specjalizacji. Zatem dyrektor nie ma uprawnień, aby piastować tak wysokie stanowisko. Niemniej Demarczyk dostał tę pracę, ponieważ przedstawił Urszuli Fuchs, dyrektor SP ZOZ-u, wszystkie potrzebne dokumenty. Teraz trwa ustalanie, czy dokumenty są prawdziwe.

O tym, że coś jest nie tak, Urszulę Fuchs powiadomił Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej, do której należy Demarczyk. Okazało się, że Piotr Demarczyk jest poszukiwany przez prokuraturę w Czarnkowie w celu wyjaśnienia wątpliwości dotyczących jego kwalifikacji.

Od momentu powołania (marzec 2007 r.) Demarczyk budził ogromne kontrowersje, nie tylko w środowisku lekarskim. Po pierwsze, był lekarzem ze Zgorzelca. Po drugie, postanowił dokonać szeregu zmian w SP ZOZ-ie. Jego decyzje kadrowe podzieliły opinię publiczną. Najpierw mówiło się o rezygnacji doktora Ośki. Były ordynator oddziału chirurgicznego podał się do dymisji, gdyż w szpitalu wręcz huczało do plotek, że Demarczyk szykuje kogoś na jego miejsce. Na miejsce Ośki dyrektor zatrudnił specjalistę również spoza Bolesławca – Tomasza Michalskiego z Lwówka Śląskiego. Swój wybór Piotr Demarczyk uzasadniał tym, że dzięki Michalskiemu zwiększy się zakres zabiegów w naszym mieście, a tym samym zwiększą się kontrakty chirurgii.

Jedni takie decyzje zmiany oblicza szpitala chwalili, drudzy ganili. Portalowi Boleslawiec.org Demarczyk powiedział, że spodziewał się oporu lekarzy: "Jeżeli w jakimś układzie personalnym ktoś funkcjonuje lat 20, 30 z małymi zmianami, to trudno się spodziewać, żeby wszyscy byli zachwyceni, że przyjdzie ktoś i będzie miał inne wymogi co do systemu pracy, organizacji pracy, zakresu obowiązków".

Urszula Fuchs rozmawiała z dyrektorką szpitala w Zgorzelcu, w którym wcześniej pracował Demarczyk. Tamtejsza dyrektor bardzo go chwaliła.

(informacja GA/KG)

Reklama