Ariel Fecyk, radny Platformy Samorządowej, w czasie styczniowego posiedzenia Rady Miasta Bolesławiec złożył dwie interpelacje. Jedna z nich dotyczyła tego, czy „w związku z rządową decyzją o wstrzymaniu realizacji dofinansowania do zabiegów in vitro prezydent widzi możliwość finansowania powyższego działania przez Gminę”.
I dodał: – Wiem, że niektóre samorządy decydują się na taki krok. Zdaję sobie sprawę z tego, że to dyskusja mocno światopoglądowa i może budzić wiele emocji, ale czuję się zobowiązany do zadania takiego pytania.
– Pod względem formalnym: tak – odpowiedział prezydent Piotr Roman. – Pod względem merytorycznym, czyli finansowym: w tym roku nie, bo państwo [chodzi o radnych – przyp. „ii”] uchwaliliście już budżet. Czy będzie to możliwe w następnych latach – tego nie wiem, bo to od państwa zależy. Ja nie będę widział możliwości zwiększenia środków na programy zdrowotne, więc jeżeli państwo zdecydujecie, że np. rezygnujecie z działań dotyczących zapobiegania próchnicy u dzieci i będziecie chcieli przerzucić te środki na in vitro, to tak się stanie. Rada ma do tego prawo.
– Możliwości formalne są – kontynuował prezydent. – Możliwości finansowych nie ma i nie wiem, czy będą, tym bardziej że idą bardzo ciężkie czasy dla samorządu.
P. Roman podkreślił, że magistraccy urzędnicy nie wiedzą teraz nawet, ile dzieci 1 września pójdzie do pierwszych klas szkół podstawowych, ani tego, czy gimnazja zostaną zlikwidowane, czy nie. A jeśli tak, to kiedy? – Podejrzewam, że będzie coraz trudniej – dodał prezydent. – Musicie się państwo nastawić na to, że finansowo gminy w Polsce będą przeżywały teraz swoisty zakręt. No, chyba że zostaną wprowadzone rekompensaty.
Do tematu wrócimy.