Pod koniec lutego informowaliśmy, że temat dworca PKS poruszono na sesji Rady Powiatu Bolesławieckiego. Głos w tej sprawie zabrał prezydent Piotr Roman (pisaliśmy o tym szczegółowo w materiale Wraca temat dworca PKS. Roman: To kompromitacja i Miasta, i Powiatu):
Złożyłem tę ofertę i podjąłem bardzo trudne decyzje polegające na znalezieniu środków na ten zakup [chodziło o 3,5 mln zł – przyp „ii”]. To nie jest tak, że Miasto ma góry pieniędzy. Ale jeżeli dalej będziemy widzieć taką zwłokę, to sądzę, że również Rada Miasta zdecyduje o przeznaczeniu tych środków na inny cel.
I dodał: – Dla mnie decyzja jest prosta. Ja w tej chwili mam pieniądze, mogę pomóc PKS-owi.
Do sprawy w czasie marcowej sesji Rady Miasta Bolesławiec wrócił szef tego gremium Jarosław Kowalski, który poinformował rajców, że uczestniczył w spotkaniu z przedstawicielami Powiatu i spółki PKS. Tematem spotkania była właśnie sprzedaż dworca autobusowego w trybie bezprzetargowym.
Efekt? – Po wielogodzinnej dyskusji otrzymaliśmy informację, że niestety spółka PKS nie może sprzedać nam tej działki w trybie bezprzetargowym ze względu na obwarowania w umowie, o których wcześniej nie wiedzieliśmy – powiedział „ii” J. Kowalski. I dodał: – Takie informacje powinny się pojawić na początku rozmów.
Co dalej z dworcem? Na razie nie wiadomo. Do tematu wrócimy.