Bolesławianie ponownie ratowali polskie nekropolie na Kresach

Bolesławianie ponownie ratowali polskie nekropolie na Kresach
fot. archiwum Barbary Smoleńskiej W tym roku – już po raz czwarty – bolesławianie włączyli się w wyjątkową akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”.
istotne.pl 0 akcja, zsoiz bolesławiec, barbara smoleńska

Reklama

W lipcu br. ośmioro bolesławian pojechało na Kresy, aby ratować polskie cmentarze. Byli to: troje uczniów bolesławieckich szkół (Wojciech Synowiec, Wioleta Nizioł i Marek Roszkowski), nauczycielka historii Elżbieta Hołyńska-Grzesiak, redaktor Bogdan Mazurkiewicz, kierowca Damian Oleś i Barbara Smoleńska, koordynatorka akcji z ramienia Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Bolesławcu.

– Tam, dokąd jeździmy, jest spokojnie, ale mimo to część rodziców obawiała się o swoje pociechy, dlatego też pojechaliśmy mniejszą grupą – opowiada Barbara Smoleńska.

W tym roku bolesławianie mieli się zająć aż trzema cmentarzami. W Kołodnie, Opryłowcach i – standardowo – w Sieniawie. Ta druga nekropolia przypadła grupie z Bolesławca, ponieważ ZSOiZ ściśle współpracuje w motocyklistami z Rajdu Katyńskiego, którzy opiekują się tym właśnie obiektem.

W Kołodnie uczestnicy akcji spędzili dwa dni. – Udało nam się wydobyć dwa nagrobki z pięknymi inskrypcjami – podsumowuje koordynatorka przedsięwzięcia.

Niemała niespodzianka czekała na bolesławian we wspomnianych Opryłowcach. Nekropolia zarosła dzikimi chaszczami, wysokimi na 2,5-3 m, przypominającymi osławiony barszcz Sosnowskiego. Barbara Smoleńska zapytała jednego z Ukraińców, czy tu kiedykolwiek coś koszono, bo przecież nekropolią opiekują się motocykliści z Rajdu Katyńskiego. Ukrainiec odpowiedział, że oni skosili tu wszystko. Pani Barbara pomyślała, że źle zrozumiała swego rozmówcę, i po powrocie do domu skontaktowała się ze znajomym motocyklistą. Ten zaś powiedział jej, że rzeczywiście wszystko skosili, tyle że ta roślinność odrasta w takim właśnie tempie. W przyszłym roku motocykliści mają się tam wybrać z odpowiednimi środkami chemicznymi.

Co więcej, uczestnicy akcji zrobili sobie też dwudniową wycieczkę, w czasie której zwiedzili m.in. Zarwanicę (jak mówi pani Barbara, to taka grekokatolicka Częstochowa), Buczacz (doskonale znany bolesławianom, gdyż wycieczki do niego organizowali ks. Ludwik Rutyna i śp. Adam Zając), wieś Trybuchowce (w niej mieszkała kiedyś babcia jednego z uczniów ZSOiZ, biorącego udział w akcji), Kamieniec Podolski, Chocim, Zbaraż i klasztor w Jazłowcu. Siostry zakonne tak ciepło przyjęły grupę z Bolesławca, że w przyszłym roku prawdopodobnie część uczestników akcji zaopiekuje się tamtejszą nekropolią.

Warto dodać, że z ośmiorgiem bolesławian na Kresy miała też jechać bolesławianka, która miała przyrodnią siostrę w Tarasówce k. Zbaraża i która nigdy nie była w rodzinnej miejscowości. Niestety, kobieta rozchorowała się tuż przed wyjazdem. Przekazała zatem pani Barbarze imię i nazwisko swojej krewnej. W Tarasówce bolesławiecki zespół spotkał kobietę, która mówiła po polsku. Okazało się, że siostra bolesławianki już nie żyje, ale żyją jej córka i dwóch synów. Kiedy bolesławianie zapukali do drzwi wspomnianej córki, okazało się, że pojechała ona do pracy w Polsce. Ale był jej mąż. W czasie rozmowy nagle wszystkie elementy układanki zaczęły do siebie pasować. Efekt? Ok. półtora miesiąca później doszło do spotkania bolesławianki z rodziną z Ukrainy. – Bardzo się cieszę, że dzięki tym wyjazdom nasza młodzież odkrywa w sobie nowe pokłady świadomości, że staje się bardziej wrażliwa – podsumowuje B. Smoleńska.

Pod koniec sierpnia pani Barbara ponownie wybrała się na Kresy. Wraz z wiceprezydentem Bolesławca Kornelem Filipowiczem uczestniczyła w uroczystości odsłonięcia pomnika Adama Mickiewicza w Zbarażu. Tam również nie zabrakło bolesławieckich akcentów i uznania dla dolnośląskiej akcji. Mikołaj Falkowski z Fundacji Mosty był bardzo mile zaskoczony tym, jak dużo udało się Polakom zrobić na cmentarzu w Zbarażu. Mer miasta dodał, że to właśnie Polacy pokazali Ukraińcom, jak należy kultywować pamięć swoich przodków. Nazwa Bolesławiec padła nie raz. Tym bardziej że bolesławiecka delegacja była jedyną, jaka złożyła pod pomnikiem naszego Wieszcza wiązankę kwiatów.

Do tematu wrócimy. A teraz zachęcamy do obejrzenia programu poświęconemu akcji, który zostanie wyemitowany we wtorek o 18:00 na antenie TVP Wrocław i w środę o 18:25 na antenie TVP Polonia.

Reklama