Około godziny 8:00 pracownik Straży Miejskiej w Bolesławcu zauważył na schodkach przed siedzibą SM karton, w którym znajdowało się ledwo żywe zwierzę – młoda kuna.
Zwierzątko zostało niezwłocznie przewiezione do lekarza weterynarii. Po wstępnych badaniach ten stwierdził, że drapieżnik zatruł się lub został podtruty. Obecnie kuna przebywa w lecznicy.
Po przejrzeniu monitoringu stwierdzono, że około godziny 7:50 pod bramę wjazdową do siedziby Straży Miejskiej w Bolesławcu podjechał ciemny samochód, prawdopodobnie BMW, z którego spokojnie wysiadł pasażer. Mężczyzna z tylnego siedzenia wyciągnął karton i porzucił go na schodach, a następnie... spokojnym krokiem podszedł do samochodu i odjechał w kierunku ulicy Komuny Paryskiej.
Mężczyzna nie pofatygował się, żeby wejść do dyżurnego straży miejskiej i poinformować o fakcie przyniesienia chorej kuny. Nawet nie upewnił się, kiedy zostanie udzielona jej pomoc.
SM Bolesławiec/ii