Matka czwórki dzieci ma problem z wracaniem do domu

Koło w autobusie
fot. istotne.pl O nagłośnienie sprawy poprosiła nas Czytelniczka, mieszkanka Ocic.
istotne.pl 0 ocice, pks bolesławiec

Reklama

– Czy można by poruszyć temat dojazdów z Bolesławca do Ocic? – zapytała nas pani Renata, mieszkanka Ocic (gmina Bolesławiec). I dodała: – Brzydko mówiąc, zostałam z ręką w nocniku. Nie mam jak się dostać z Bolesławca do domu. A mam czworo dzieci, w tym dwoje niepełnosprawnych. To niemożliwe, żeby nie było żadnych środków komunikacji.

Pani Renata nie ma już samochodu, musiała oddać go na złom. Wcześniej był on niczym skarbonka bez dna. – Cały czas pakowałam w niego pieniądze – opowiada kobieta. Na nowe auto raczej jej nie stać. A musi robić zakupy właśnie w Bolesławcu. – Niestety, w sklepach na wioskach mają konkretną przebitkę cenową, większą niż w miastach, a dzieci trzeba czymś karmić – tłumaczy.

– W sobotę i niedzielę nie mam jak wrócić do Ocic. W tygodniu ostatni autobus jest o godz. 16:00, a później nie ma nic – żali się Czytelniczka.

Jak zatem dociera do domu? Czasem złapie stopa, najczęściej jednak wraca na piechotę. – Mam już takie odciski na nogach, że aż krwawię – mówi. – Nie wiem, co mam zrobić. Będę chyba musiała zrezygnować z leczenia dzieci.

Prezes bolesławieckiego PKS-u Józef Haluch tłumaczy „ii”, że powiatowa spółka w ubiegłym roku uruchomiła późniejsze połączenie Bolesławiec–Ocice–Bolesławiec. Autobus odjeżdżał wtedy o 18:30. Okazało się jednak, że w grudniu ub.r. z tego kursu skorzystało literalnie 15 osób. – Sprzedaliśmy 15 biletów w ciągu całego miesiąca – stwierdza prezes. – Liczyłem na to, że może przed Bożym Narodzeniem więcej osób będzie chciało skorzystać z tego połączenia. Nic z tego.

Efekt? Spółka zawiesiła ten kurs pod koniec roku. – To nie jest tak, że PKS nie chce jeździć, naprawdę chcemy. Jeśli są sygnały, że jest potrzebne jakieś połączenie, to staramy się je uruchomić – zaznacza J. Haluch. – A potem życie wszystko weryfikuje. I w tym przypadku zweryfikowało to bardzo boleśnie. Nie możemy generować strat.

I podkreśla, że w tygodniu do 16:00 jest sporo połączeń z Bolesławca do Ocic. Uruchomienia późniejszych kursów PKS w najbliższym czasie nie planuje. – I to nie dlatego, że nie chcemy, tylko dlatego, że nie było zainteresowania – dodaje prezes.

Macie pomysł, jak rozwiązać problem, z którym boryka się Czytelniczka?

Imię bohaterki tekstu zostało zmienione.

Reklama