Paul Hindemith – historia kompozytora. Z Nowogrodźcem w tle

Paul Hindemith
fot. Wikimedia Commons Dlaczego tym razem o muzyce? Z bardzo prostego powodu. Nasz region posiada bardzo bogate tradycje muzyczne.
istotne.pl 0 muzyka, nowogrodziec, historia, paweł skiersinis

Reklama

Na Dolnym Śląsku przed II wojną światową działało wiele lokalnych orkiestr i kapel.Także z Dolnego Śląska wywodzą swoje korzenie znakomici kompozytorzy. Muzycy największego formatu.

Skupiając się dziś na Nowogrodźcu, warto wspomnieć o Józefie Ignacym Schnablu. Kompozytorze znanym w regionie. Jego muzyka i twórczość od kilku lat jest motywem przewodnim Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Muzyka u J.I. Schnabla”. Kompozycje Schnabla, odkopane po latach z kulturowego niebytu, znów stają się modne i warte uwagi. Zapomniany mistrz ze Śląska powraca z dawnym blaskiem.

Schnabel to postać już obecnie dość dobrze znana. Jednak Nowogrodziec może poszczycić się także kompozytorem jeszcze większego formatu, o sławie międzynarodowej. Muzykiem tym jest Paul Hindemith, jeden z głównych prekursorów modernizmu w muzyce. Do największych mistrzów tego nurtu zalicza się między innymi Igora Strawińskiego, Witolda Lutosławskiego i właśnie Hindemitha.

Trend neoklasyczny to rodzaj współczesnej muzyki, muzyki awangardowej. Głównym jej założeniem jest powrót do korzeni romantyzmu, przy wykorzystaniu nowoczesnych technik muzycznych. Ten gatunek muzyczny jest dość ciężki w odbiorze. Sam Goebbels określił muzykę Hindemitha jako totalny hałas, nic wartościowego. W latach 30. ub.w. takie nowoczesne formy kłóciły się z prostotą narodowego socjalizmu.

Paul Hindemith nie urodził się w Nowogrodźcu. Przeprowadził on jednak bardzo dokładne badania dotyczące pochodzenia swojej rodziny. Jak się okazało, przodkowie ze strony ojca zamieszkiwali w regionie Dolnego Śląska, pomiędzy Lubaniem a Jaworem. Także Nowogrodziec, jako dawny Namburg am Quies, pojawia się w historii jego przodków.

Ojciec Paula Hindemitha, Robert Rudolf Emil Hindemith, urodził się 15 maja 1870 roku w Nowogrodźcu. Jego rodzicami byli Carl Hindemith oraz Marie Franziska Monica Seeliger. Rodzina Hindemitha należała wówczas do zamożnej klasy średniej miasta.

Paul Hindemith urodził się 15 listopada 1895 roku w Hanau nad Menem. Jego dzieciństwo nie należało do zbyt szczęśliwych. Ojciec wychowywał swoje dzieci w sposób bardzo surowy. Paul spędził jednak trzy lata szczęśliwego dzieciństwa (1899–1902) u dziadków w Nowogrodźcu. Jego dziadek piastował urząd burmistrza [zob. www.hindemith.info/en/life-work/, oficjalna strona Fundacji Hindemitha].

Paul rozpoczął swoją edukację w szkole w Mühlheim. Również w niej zaczął uczyć się gry na skrzypcach. W wieku 13 lat rozpoczął naukę w konserwatorium we Frankfurcie. Początkowo kontynuował naukę gry na skrzypcach, a od roku 1912 także uczył się zasad kompozycji, a później dyrygentury. Po śmierci ojca, który zginął na wojnie w roku 1915, musiał wspomagać finansowo swoją rodzinę. Rozpoczął zatem pracę jako skrzypek w orkiestrze teatralnej we Frankfurcie. Latem grał w uzdrowiskach.

W przedostatnim roku I wojny światowej został powołany do wojska. Nie przerwało to, ani nawet nie zakłóciło jego kariery. Jak się okazało, jego dowódca był wielkim melomanem. Hindemith miał zapewnione warunki do grania i komponowania. W czasie pobytu w wojsku napisał utwór „Kwartet smyczkowy op. 10”. Kompozycja została wykonana publicznie na koncercie we Frankfurcie w 1919 roku.

We Frankfurcie uczył się, studiował, pracował, a także poznał swoją żonę – Joahnnę Gertrudę Rottenberg. Joahnna była córką dyrygenta frankfurckiej opery. Połączyła ich wielka miłość oraz wspólna pasja do muzyki. Często razem muzykowali.

Paul Hindemith z rodzinąPaul Hindemith z rodzinąfot. Wikimedia Commons

Druga połowa lat 20. i całe lata 30. ub.w. to ogromny rozwój kariery Paula Hindemitha. Współpracuje z najlepszymi kompozytorami i dyrygentami. Realizuje wielkie przedsięwzięcie, jakim jest napisanie na zamówienie Boston Symphony Orchestra utworu „Konzertmusik” na instrumenty smyczkowe oraz dęte blaszane.

Niestety, od roku 1933, gdy do władzy w Niemczech dochodzą naziści, Paulowi coraz trudniej jest pracować. Jego utwory są zakazane w radiu. Atmosfera wokół niego staje się nie do zniesienia, co wpływa na jego samopoczucie. Coraz częściej myśli o emigracji. Pod koniec lat 30. trzykrotnie gościł w USA.

Tam właśnie emigruje w 1940 roku. Zaczyna wykładać na Uniwersytecie Yale. W 1946 r. otrzymuje amerykańskie obywatelstwo.

Pobyt w Stanach Zjednoczonych to niewątpliwie dalszy rozwój jego międzynarodowej kariery. Jest już znanym na całym świecie kompozytorem, pedagogiem i teoretykiem muzyki.

Po wojnie, w roku 1949, otrzymał propozycję pracy na Uniwersytecie w Zurychu. Początkowo dzieli swoje akademickie obowiązki pomiędzy Zurych i Yale. Z czasem jednak staje się to uciążliwe. Na początku lat 50. przenosi się na stałe do Blonay w Szwajcarii. W roku 1955 wykłada już okazjonalnie, jako emerytowany profesor.

Paul Hindemith umiera 28 grudnia 1963 roku w szpitalu we Frankfurcie nad Menem.

Jego wkład w rozwój współczesnej muzyki jest przeogromny. Skomponował bardzo wiele utworów, między innymi utwory orkiestrowe (koncerty, symfonie) oraz sonety na różne instrumenty wraz z fortepianem.

Hindemith jest postacią doskonale znaną w świecie muzycznym. Choć nie mieszkał tu nigdy na stałe, to spędził w Nowogrodźcu u dziadków szczęśliwe dzieciństwo.

Schnabel – po latach niebytu i zapomnienia – powraca do kulturowego życia regionu. Natomiast nazwiska Hindemitha nigdy nie łączono z maleńkim śląskim miasteczkiem. Jeśli można porównywać te dwie postacie, to trzeba pamiętać o jednym. Kompozytorzy ci tworzyli muzykę bardzo odmienną. Schnabel pisał przede wszystkim utwory religijne. Hindemith to twórca muzyki awangardowej i postać bardziej znana na arenie międzynarodowej i, oczywiście, w Niemczech. Został uhonorowany przez niemiecką pocztę – jego podobizna widniała na znaczkach pocztowych.

Natomiast J.I. Schnabel to kompozytor śląski. W czasie, kiedy żył i tworzył, było o nim głośno na całym Śląsku i we Wrocławiu, w którym pracował i mieszkał. Tam został też pochowany. Jeszcze do XIX wieku w najlepszych niemieckich czasopismach muzycznych wymieniano często utwory Schnabla. Później jednak jego nazwisko zostało zapomniane. Odkryto je na nowo na początku nowego tysiąclecia.

Zarówno Schanbel, jak i Hindemith zapisali się w historii Nowogrodźca oraz Dolnego Śląska. Ale to twórczość tego drugiego zyskała uznanie na arenie międzynarodowej.

Paweł Skiersinis


Paweł SkiersinisPaweł Skiersinisfot. archiwum autora

Autor jest blogerem, pasjonatem historii, a szczególnie dziejów Dolnego Śląska i Polski. Dlaczego Dolny Śląsk? Jak sam mówi: – A czemu nie? Najciekawsza jest historia wokół nas, dotycząca nas samych i naszych przodków.

I dodaje: – Staram się przedstawiać historię z innej strony, w sposób ciekawy, nie typowo książkowy, pełen suchych dat i faktów. Prezentowane przeze mnie artykuły dotyczą faktów, których nie znajdziemy w podręcznikach i znanych publikacjach. Losy Dolnego Śląska są niewątpliwe ciekawe i pasjonujące, warto zatem czasem poświęcić im choć krótką chwilę.

Więcej na blogu Pawła Skiersinisa.

Reklama