W sobotę (24 kwietnia) BKS Bobrzanie podejmował lidera tabeli – Twardego Świętoszów. Od pierwszych minut spotkania było widać, że bolesławianie bardzo chcieli zrewanżować się za ubiegłoroczną porażkę 0:2. Nasz zespół atakował i już w 2 minucie mogło być 1:0. Chrystian Serkies, będąc sam na sam z bramkarzem, strzelił wprost w niego. W 6 minucie odpowiedzieli goście. Sebastian Tylutki strzelał z rzutu wolnego. Piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Marka Przykłoty. W 11 minucie z ostrego kąta mocno strzelał Krystian Chruścicki. Piłka minęła prawy słupek bramki BKS. Ataki gości przyniosły skutek w 26 minucie. Po silnym strzale Daniela Szkarapata Marek Przykłota nie miał nic do powiedzenia. Goście wyszli na prowadzenie 1:0.
W 30 minucie Krzysztof Szymański zagrał z prawej strony w pole karne, ale Chrystian Serkies nie trafił w piłkę. Chwilę później boisko musiał opuścić kontuzjowany Krystian Chruścicki. Piłkarz ucierpiał w boiskowym starciu i został odwieziony do szpitala na obserwację. W 31 minucie ponownie groźnie zaatakowali świętoszowianie. Mocny strzał wybronił Marek Przykłota. Dziesięć minut później z rzutu rożnego zagrywał Kamil Mielnik. Najwyżej do piłki wyskoczył Krzysztof Szymański i piłka uderzyła w poprzeczkę. Pod koniec pierwszej połowy boisko musiał opuścić Sebastian Tylutki. Obrońca Twardego ujrzał czerwoną kartkę za brutalny faul na Krzysztofie Szymańskim. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 1:0.
Po zmianie stron BKS nadal atakował. Nasz zespół narzucił bardzo szybkie tempo gry. Twardy umiejętnie się bronił i neutralizował ataki naszej drużyny na wysokości linii pola karnego. W 60 minucie, po rzucie rożnym, BKS zdobył wyrównującego gola. Z rzutu wolnego zagrywał Mateusz Mucha. Bramkę głową strzelił Krzysztof Szymański. Wydawać by się mogło, że grający w z przewagą jednego zawodnika BKS powinien co najmniej zremisować mecz. Goście pokazali jednak, że nieprzypadkowo są liderem tabeli. W 63 minucie, po błędzie BKS, Łukasz Rudyk zdobył drugą bramkę dla Świętoszowa. Pod koniec meczu bolesławianie zaczęli odczuwać skutki szybkiej gry. Naszych zawodników łapały skurcze. Natomiast świętoszowianie wciąż atakowali i przewyższali nasz zespół technicznie i szybkościowo. Tylko dzięki bardzo dobrej postawie Marka Przykłoty w meczu nie padło więcej bramek. Goście mieli kilka dogodnych sytuacji. W 87 minucie znakomitej okazji, sam na sam z bramkarzem, nie wykorzystał Łukasz Rudyk. Mecz zakończył się porażką BKS 1:2. Kibice obejrzeli szybki, pełen walki mecz.
BKS: Przykłota – Płachta, Kumoś, Klimas, Janicki (46' Rajchel), Bednarz (żółta kartka) (67' Nitarski), Mucha (żółta kartka), Mielnik, Szymański (75' Graczyk), Szajwaj (46' Popecki), Serkies.
Twardy: Zomer – Makoś, Wołyński, Tylutki (czerwona kartka), Szkarapat Janusz, Kubik (75' Wuzberg), Chlabicz, Ganczarek, Rudyk, Chruścicki (35' Kocur), Szkarapat Daniel (55' Iwaniak).
Najbliższe mecze BKS
W sobotę 1 maja, o godzinie 11:00, BKS Bobrzanie rozegra wyjazdowy mecz z Pumą Pietrzykowice. W środę, 5 maja, o godzinie 17:00 w Bolesławcu, zostanie rozegrane zaległe spotkanie z Kuźnią Jawor. Kilka dni później - 8 maja (sobota) bolesławianie zmierzą się u siebie z Nysą Kłodzko.
(informacja ii)