Do zdarzenia doszło we wtorek, 11 stycznia, po 21:00. Kierowca Chryslera stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. W wypadku ucierpiały dwie osoby: kierujący Chryslerem oraz pasażer. Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do bolesławieckiego szpitala.
Chwilę po wypadku na miejscu zdarzenia zatrzymał się młody kierowca. Mężczyzna wezwał pogotowie, po czym wysiadł z auta, wyłączył silnik i zostawił włączone światła awaryjne. W samochodzie rozładował się akumulator. Kierowca zasygnalizował problem policji i innym kierowcom. Niestety, nikt nie chciał mu pomóc w uruchomieniu auta. Byliśmy jedynymi osobami, które zainteresowały się losem uczynnego kierowcy. Dzięki uprzejmości pracownika stacji Lotos i pożyczonym kablom rozruchowym pomogliśmy odpalić silnik.
Aktualizacja 2010-01-12 22:20
Poszkodowany w wypadku kierowca nie ma prawa jazdy i był pijany, miał ponad promil alkoholu we krwi.
(informacja ii)