– Cztery znaki z nazwą „Bolesławiec” zostały ustawione parami przed zjazdem po obu stronach autostrady – informuje Joanna Wąsiel, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad (GDDKiA). – Pierwszy z pary znaków umieszczony został ok. 300 m przed zjazdem, natomiast drugi tuż przed samym zakrętem. Dodatkowo nazwa „Bolesławiec” pojawi się na dużych tablicach kierunkowych nad i obok autostrady.
We wrześniu radny Bogusław Nowak wraz z kilkunastoma Glinoludami zorganizowali protest, zwracający uwagę władz i mediów, że Bolesławiec nie ma dobrze oznakowanego zjazdu z nowego odcinka autostrady. Radny kilkakrotnie składał interpelacje w tej sprawie na sesjach Rady Miasta. Za każdym razem uzyskiwał podobną odpowiedź: oznakowanie dróg krajowych nie leży w kompetencji władz miejskich.
– Zgodnie z przepisami na znakach umieszcza się miejscowości kierunkowe (miejscowość, w której początek ma dana droga oraz miejscowość, w której droga się kończy) – tłumaczy Joanna Wąsiel. – Do tej pory takimi nazwami na drodze wojewódzkiej nr 297, która przechodzi nad A4, była Jelenia Góra i Zielona Góra. I takie oznakowanie występuje na wszystkich skrzyżowaniach tej drogi. Jednak w związku z dużym zapotrzebowaniem społecznym wprowadziliśmy na znakach kierunek „Bolesławiec” – mówi Joanna Wąsiel.
Pisma z informacją o społecznej potrzebie takiego oznakowania zostało wysłane z Urzędu Miasta. Dobre oznakowanie zjazdu, argumentował prezydent miasta, jest ważne głównie dla przedsiębiorców prowadzących działalność na terenie miasta, bo ułatwiłoby podróżnym, turystom i klientom dojazd do Bolesławca. Podróżujący autostradą, wyjaśniano w piśmie do GDDKiA, nie wybiorą drogi o niższym standardzie prowadzącej przez Bolesławiec.
Poproszony o komentarz do obecnej sytuacji radny Bogusław Nowak powiedział: „Nie jestem zadowolony. Byłem inicjatorem protestu Glinoludów. Nie osiągnęliśmy celu”. Radny nie podał powodu swojego niezadowolenia.
Jak dowiedzieliśmy się od Joanny Wąsiel, Urząd Miasta dodatkowo może też zwrócić się do Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) z wnioskiem o ustawieniu na autostradzie znaków informujących o atrakcjach Bolesławca. Tablice z informacją „Bolesławiec – polskie miasto ceramiki” lub „Najdłuższy wiadukt w Polsce” mogłyby skusić podróżujących do odwiedzenia miasta.
– Poinformowaliśmy Urząd Miasta o konieczności złożenia wniosku do POT – tłumaczy Joanna Wąsiel. – Jeśli POT zaopiniuje go pozytywnie, to potem taki wniosek musi również zostać zatwierdzony przez GDDKiA. Do tej pory projekt nie został złożony.