W sobotę (11 września) BKS Bobrzanie rozgrywał wyjazdowe spotkanie z Konfeksem Legnica. Mecz rozpoczął się obiecująco dla gości. Przed szansą pokonania bramkarza gospodarzy dwukrotnie znalazł się Łukasz Filipiak. Niestety, piłkarz BKS, minimalnie pudłował. W 17 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Piłka, po rzucie wolnym, odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Tomasza Kociszewskiego. Ten nie zmarnował okazji i pokonał Sebastiana Łokaja. W dalszych fragmentach gry BKS przeważał, ale był na tyle nieskuteczny, że nie udokumentował to żadną bramką. Najlepszą okazję, w pierwszej połowie, miał Chrystian Serkies. Niestety, napastnik BKS nie trafił do bramki z 3 metrów.
W drugiej połowie Konfeks miał trudności z wyjściem poza połowę boiska. Goście dominowali i co chwilę stwarzali zagrożenie pod bramką gospodarzy. W 52 minucie Jacek Bochnia strzelił głową w poprzeczkę bramki. Na bramkę legniczan strzelali także: Nowakowski, Sworacki, Polański i Mielnik. Niestety, piłka nie znalazła drogi do bramki. Pod koniec spotkania drugiej, dobrej okazji bramkowej nie wykorzystał Serkies. Piłka, po jego strzale, odbiła się od obrońcy, a następnie od słupka i wyszła poza końcową linię boiska. BKS Bobrzanie przegrał z Konfeksem Legnica 0:1.
Grę naszej drużyny można podsumować krótko: „Ładnie grali i przegrali”. O ile gra linii obrony i pomocy jest prowadzona dobrze, to już atak pozostawia wiele do życzenia. Brakuje celnych strzałów i skuteczności. Być może przyszedł już czas na zmianę ustawienia i grę bardziej ofensywną, np. dwoma napastnikami. 6 punktów w 6 meczach, to zbyt mało żeby myśleć o spokojnym utrzymaniu się w IV lidze. Nasz zespół zajmuje obecnie 11 miejsce w tabeli rozgrywek.
BKS: Łokaj - Sworacki (82' Jasiński), Pietrzak, Rajchel (68' Mielnik), Kumoś, Bochnia, Filipiak, Polański, Serkies, E. Nowakowski, Klimas (85' M. Nowakowski).
W najbliższą sobotę (18 września) bolesławianie zmierzą się u siebie z Pumą Pietrzykowice.
(informacja BKS Bobrzanie/ii)