O nagłośnienie sprawy poprosił nasz Czytelnik. W mailu do redakcji napisał: „Proszę o uzyskanie wyjaśnienia od włodarzy tego grodu. Sprawa dotyczy strasznego fetoru, wydzielającego się ze studzienek kanalizacyjnych na skrzyżowaniu Gdańska-Śluzowa. Tamtędy nie sposób przejść bez odruchów wymiotnych”.
Ireneusz Maszko, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Bolesławcu, uspokaja: to przejściowe niedogodności. – Ten fetor to prawdopodobnie skutek kataklizmu, jaki przeszedł nad powiatem bolesławieckim w ubiegłym tygodniu – mówi szef PWiK. – Ilość wody spływającej do kanalizacji przekroczyła wszystkie dopuszczalne normy. Podczas burzy niektóre studzienki powybijały – dodaje. I jednocześnie zapewnia, że spółka sprawdzi sygnał naszego Czytelnika.
Aktualizacja 2009-07-29 22:22
Oto komentarz Czytelnika: „Moim skromnym zdaniem, nie jest to spowodowane żadną nawałnicą, chyba że trwa ona bez przerwy cały rok. Ale faktem jest, że fetor nasila się, gdy zbiera się na burzę. Proponuję przejechać autem rzeczone skrzyżowanie, a zapewniam, że zapach pozostanie w samochodzie co najmniej przez 5 minut”.
Do sprawy wrócimy.
Przekaż istotną informację
Sygnał o fetorze otrzymaliśmy od jednego z Czytelników. Jeżeli również posiadasz ważne informacje, wyślij SMS, zadzwoń lub napisz maila. Gwarantujemy anonimowość.
- tel. 0602 158 571
- e-mail: [email protected]
- formularz kontaktowy
(informacja ii)