Do naszej redakcji spływają anonimowe maile w sprawie, jak piszą ich autorzy, dramatycznej sytuacji na oddziale wewnętrznym szpitala powiatowego. Sprawdziliśmy te niepopdpisane doniesienia. Fakty są takie, że na oddziale w piątek było 20 pacjentów i pracowało dwóch lekarzy. Sytuacja nie jest więc dramatyczna, choć dobra też nie jest.
– Z pięcioosobowej kadry, dwie osoby są na zwolnieniu, jedna musiała pilnie wyjechać z przyczyn rodzinnych. Zapewniamy dodatkowe dyżury innych lekarzy. Ograniczamy przyjęcia na diagnostykę, natomiast wszyscy w stanie zagrożenia życia będą przyjmowani. Nie przewidujemy zawieszenia pracy oddziału – powiedział portalowi Istotneinformacje.pl Nikolaj Lambrinow, dyrektor ds. lecznictwa szpitala powiatowego.
Zamieszanie wokół oddziału wewnętrznego nasiliło się w chwili, gdy przestało tam pracować kilku bolesławieckich lekarzy. Do sprawy wrócimy w przyszłym tygodniu.
(informacja Krzysztof Gwizdała)