Tarot dla prezydenta

Piotr Roman i Agnieszka Gergont
fot. istotne.pl Tarocista Paweł Dziwisz, autor książki „Tarot a religia”, rozłożył karty dla prezydenta Piotra Romana. Pytaliśmy jedynie o sprawy zawodowe i publiczne. Odpowiedzi jakie uzyskaliśmy, traktujemy jak zabawę, do której zapraszamy naszych czytelników.
istotne.pl 0 piotr roman, tarot, stanisław dziwisz

Reklama

Karty, rozłożone przez tarocistę Pawła Dziwisza, ostrzegają prezydenta przed osobami, którymi otacza się w pracy i przed złymi doradcami. Szczególnie niebezpieczna ma być kobieta, jedna z doradczyń, spod znaku Ryby, Raka lub Skorpiona. Nie ma czystych zamiarów wobec prezydenta. Powinien on na nią uważać i weryfikować jej rady. Według kart prezydent ma dobrą intuicję i to jej powinien zaufać.

Piotr Roman otoczony jest też przez znajomych, którzy nie mają czystych zamiarów. Próbują nim manipulować i wykorzystywać go. Prezydent nie zawsze jest w stanie odmówić i stąd mogą brać się kłopoty.

Problemy dotyczą głównie pieniędzy. Rysuje się dylemat związany z finansami. Prezydent waha się, czy złożyć podpis pod jakimś dokumentem. W październiku nastąpi trudny okres. To wtedy może pojawić się zarzut złego rozporządzania majątkiem gminy. Prezydent musi uważać, żeby nie popełnić błędu, żeby nie rozdać zbyt dużo pieniędzy. Problem raczej nie leży w osobie prezydenta, a w jego doradcach. Nie mają oni czystych intencji. Prezydent powinien kierować się własną opinią popartą poważnym doświadczeniem życiowym.

Piotr Roman pracuje nad swoim wizerunkiem – to mówią karty. Kreuje się na osobę umiejącą zarządzać i rządzić, taką, która ma szeroką wiedzę. Wykazuje cechy opiekuńcze, próbuje mecenasować różnym projektom. Cechuje go równocześnie ostrożne podejmowanie decyzji, woli często przeczekać niż zdecydować o czymś zbyt pochopnie. W pracy odbierany jest jako osoba despotyczna, z którą ciężko się dogadać.

Otoczenie myśli o nim, jak o człowieku, który siedzi na kasie. Przez zwykłych ludzi jest odbierany jako osoba, która wiecznie się martwi, jest samotna i z tego powodu trochę agresywna.

Czy ludzie mu ufają, jako prezydentowi miasta? Karty mówią, że nie. Ludzie zarzucają mu brak konsekwencji w działaniu, wchodzenie w niekorzystne projekty. Zaufanie wzbudza za to w rozmowach, na początku robi dobre wrażenie.

Czarujący prezydent Piotr RomanCzarujący prezydent Piotr Romanfot. Marcin Zabawa

Karty mówią, że prezydent jest bardzo zestresowany i wielką wagę przykłada do opinii publicznej. Strasznie obawia się opinii otoczenia. Jest bardzo głęboko przewrażliwiony na tym punkcie. To może powodować nieprzewidziane działania. Działań tych jednak nie podejmuje oficjalnie, jako prezydent. Karty przestrzegają – jeśli będzie udawać kogoś innego, jeśli będzie chojrakować, a lubi to według kart robić, to może dużo stracić.

Czy karty mówią całą prawdę? Wie tylko sam prezydent. Zamierzamy poprosić o postawienie tarota wszystkim ważniejszym politykom w naszym mieście. Już wkrótce dowiemy się, co mówią karty o Cezarym Przybylskim, staroście powiatu bolesławieckiego.


Paweł Dziwisz – absolwent Instytutu Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Interesuje się problematyką relacji między religią a ezoteryką. Od 1996 roku zajmuje się Tarotem praktycznym, pomagając ludziom w rozwiązywaniu ich problemów. Od 2000 roku prowadzi kursy Tarota, zawierające elementy astrologii, numerologii, Run i chiromancji. Jest autorem ksiązki „Tarot a religia”.

(informacja PD/GH/KG)

Reklama