Sprawę nagłaśniamy na prośbę naszego Czytelnika, który w mailu do redakcji napisał: „Już jedenaście rodzin zamieszkuje poza znakiem koniec terenu zabudowanego. Należy tylko oczekiwać chwili, aż przydarzy się jakaś większa tragedia”. Powód? Kierowcy, widząc tablicę, zanadto rozpędzają na drodze wylotowej z Bolesławca.
Według Czytelnika, aby poprawić bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców, wystarczyłoby przesunąć znak o 250 metrów w kierunku Łazisk. „Granica miasta jest jeszcze dalej, więc chyba nie powinno być z tym problemu” dodał.
W sprawie oznakowania mężczyzna interweniował u władz miasta i powiatu oraz u policjantów. Póki co bezskutecznie. – Wydawało mi się cały czas, że urzędnicy funkcjonują po to, aby nam ułatwić życie. Okazało się, że niezupełnie tak jest. Pytam: w jakim kraju my żyjemy? – powiedział w rozmowie z portalem IstotneInformacje.pl Czytelnik. – Problem, który jest banalny, urasta do ogromnych rozmiarów.
Za oznakowanie ulicy Kosiby odpowiada Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. – Najlepiej byłoby, gdyby mieszkańcy złożyli wniosek o przesunięcie znaku – mówi Joanna Jarocka, rzeczniczka DSDiK. – Jeżeli okaże się zasadny, na pewno rozwiążemy ten problem.
Złożenie podobnego wniosku do Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei zapowiada też bolesławiecki magistrat. Do sprawy wrócimy.
(informacja Gerard Augustyn)