Radny Bogusław Nowak wraz z kilkunastoma Glinoludami będą protestowali w piątek o godzinie 12:00 na rondzie przy ulicy Cieszkowskiego (rondo z filiżankami ZC Bolesławiec). Nowak chce zwrócić uwagę władz i mediów, że Bolesławiec nie ma dobrze oznakowanego ani zjazdu z nowego odcinka autostrady, ani wjazdu na A4 z miasta.
Radny kilkakrotnie składał interpelacje w tej sprawie na sesji Rady Miasta, za każdym razem uzyskiwał podobną odpowiedź: oznakowanie dróg krajowych nie leży w kompetencji władz miejskich. – Po długich staraniach i kilku interpelacjach władze Bolesławca nie podjęły żadnych kroków, by dobrze oznakować wjazd do miasta na nowym odcinku autostrady – mówi radny Bogusław Nowak. – Większość ludzi, którzy nie znają regionu, jedzie aż do granicy niemieckiej. Nie każdy chce zawrócić. Jest to cios ekonomiczny dla miasta.
Nowak jest w stanie zakupić sam taką tablicę i ustawić ją na autostradzie. Uważa, że tak prosta rzecz, jak oznakowanie zjazdu, urasta do wielkiego problemu z powodu biurokratycznych procedur i opieszałości władz miasta.
Przypominamy, obecne znaki na zjeździe kierują w stronę dwóch głównych miast: Jeleniej Góry i Zielonej Góry. Mimo że przed tym zjazdem znajduje się informacja o węźle Bolesławiec, tablicy z nazwą naszego miasta na samym zjeździe nie ma. – Będziemy miastem widmem – niepokoi się Nowak. – Znikającym punktem na mapie Polski. Poczta pantoflowa nie pozwoli trafić turystom do Bolesławca. Potrzebujemy znaków i tablicy – tłumaczy.
– Protest, jak zapewnia nas organizator, będzie bezkolizyjny i nieuciążliwy dla mieszkańców. Glinoludy chcą tylko zwrócić uwagę na problem i prosić władze miejskie o pomoc w oznakowaniu miasta, które Gliniada promuje na całym świecie – dodaje radny.
(informacja Grażyna Hanaf)