W sobotę, 29 września, BKS podejmował Czarnych Lwówek. Spotkanie było jednostronnym widowiskiem. Bolesławianie od początku do końca dyktowali warunki gry. W 15 minucie piłkę z autu wrzucał w pole karne Michał Błoński, zaś Marcin Jankowski lekkim strzałem pokonał Dawida Wawera. W 18 minucie na bramkę Czarnych huknął z daleka Radosław Powroźnik. Bramkarz z trudem, ale jeszcze zdołał obronić. W 21 minucie jedną z nielicznych okazji mieli goście. Strzał zawodnika z Lwówka pewnie obronił Manuel Kowalski. W 28 minucie było już 2:0 dla BKS. Po dośrodkowaniu Kamila Mielnika bramkę głową zdobył Marcin Jankowski. W 36 minucie Jankes zaliczył asystę. Precyzyjne podanie Wojciech Glanc zamienił na na trzeciego gola. Osiem minut później sędzia nie uznał bramki Zbigniewa Mastalerza, uznając, że zawodnik zdobył ją z pozycji spalonej.
Co się odwlecze... Po zmianie stron, w 51 minucie Zbigniew Mastalerz wykorzystał sytuacyjną piłkę i było 4:0. W 65 minucie ładnym uderzeniem popisał się Kamil Mielnik. Zawodnik strzelił z 20 metra pod poprzeczkę i ustalił wynik spotkania na 5:0 dla BKS. Goście mieli jeszcze jedną doskonałą okazję na gola honorowego. W 78 minucie po kontrataku piłkarz Czarnych znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem BKS. Manuel Kowalski jednak pokazał klasę i zachował do końca spotkania czyste konto. BKS Bobrzanie – Czarni Lwówek 5:0 (3:0). Za tydzień bolesławianie zmierzą się na wyjeździe z liderem tabeli – Włókniarzem Mirsk, który w sobotę nieoczekiwanie przegrał w Osiecznicy 0:1. Mecz Włókniarz – BKS już zyskał miano hitu kolejki.
BKS: Kowalski – Błoński, Pietrzak, Bryłkowski, Powroźnik, Żmudziński (61' Głowacki), Glanc W. (63' Kamuda), Mielnik, Mastalerz (70' Janicki), Bochnia (79' Kliwak), Jankowski (69' Graczyk).
(informacja: ii)