Odnowione planty miejskie zostały wyposażone w około czterdzieści eleganckich tablic, które od zeszłego roku stały puste. Zostały więc zagospodarowane przez mieszkańców, jako darmowe miejsca reklamowe. Naklejać na nie zaczęto, bez ładu i składu, reklamy przeróżnych usług. Oferowano pomoc w wypełnianiu PITów, naprawę maszyn do szycia, sprzedaż i wynajem mieszkań, usługi remontowe, korepetycje oraz stawianie pijawek i świecowanie uszu. Do tego ogłoszeniowego grochu z kapustą dołączyli się przedsiębiorcy, których stać było na elegancki plakat. Tak reklamowały się firmy transportowe i duży sklep. Na darmowej tablicy zaprezentował swoje usługi nawet jeden z banków.
Tablice, jak się okazało, zostały postawione na plantach w zupełnie innym celu. Mają służyć, jako rodzaj przewodnika po mieście i jego zabytkowej części.
– Każda tablica przeznaczona jest na zamieszczenie krótkiej informacji turystycznej, historycznej lub botanicznej. Treść informacji jest w opracowaniu. Wydział Rozwoju i Promocji Miasta zamieści je przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego – poinformowała Agnieszka Gergont, rzeczniczka miejska.
Naczelnik wydziału precyzuje, że informacje zostaną umieszczone na tablicach w czerwcu tego roku. – Kiedy opracujemy teksty informacji wynajęta zostanie firma, która oczyści tablice z ogłoszeń. I zamieści na stałe plansze z planem miasta, informacjami o ciekawym drzewostanie oraz wydarzeniach historycznych i atrakcjach związanych z danym miejscem – mówi Tomasz Gabrysiak.
Szybkie zagospodarowanie przez mieszkańców pustych tablic informacyjnych na plantach świadczy o kilku rzeczach. Po pierwsze, o zaradności bolesławian, którzy wykorzystali atrakcyjne miejsce, by zareklamować swoje usługi. Po drugie, o dużym zapotrzebowaniu na darmowe miejsce na ogłoszenia. I niestety, po trzecie, o całkowitym braku świadomości, że ogłoszenia szpecą odnowiony i reprezentacyjny trakt miasta.
(informacja: Grażyna Hanaf)