Objawy zakażenia gronkowcem ma ośmioro dzieci. Wszystkie urodziły się w Bolesławcu na początku maja. Rodzice twierdzą, że do zakażenia doszło w szpitalu. Pracownicy bolesławieckiego ZOZ-u badają siebie i cały sprzęt, by sprawdzić, czy faktycznie bakteria przenosi się na noworodki podczas pobytu na oddziale położniczym.
„Pobieramy wymazy od pracowników, z pościeli i sprzętu szpitalnego. Nie ma na razie dowodów na to, że zakażenie pochodzi z naszego oddziału” powiedział portalowi IstotneInformacje.pl Nikolai Lambrinow, dyrektor ds. lecznictwa szpitala powiatowego. „Jeśli okazałoby się, że sytuacja wymagałaby zamknięcia oddziału, natychmiast to uczynimy. Jednak droga do tego jest daleka” dodaje dyrektor.
Na razie posiewy bakteryjne potwierdziły gronkowca u czworga dzieci. Pozostałe czekają na wynik, a rodzice się niepokoją. „Wszystkie nasze dzieci leżały na oddziale położniczym między 3 a 6 maja” mówi jedna z matek, która odważyła się porozmawiać z nami. „Podejrzewamy, że do zakażenia doszło w szpitalu, właśnie na tym oddziale” dodaje druga. Obie panie chcą jednak zachować anonimowość.
Gronkowca, którym zakaziły się dzieci, można łatwo wyleczyć podstawowymi antybiotykami. Rodzice, mimo że spotkała ich taka sytuacja, chwalą oddział dziecięcy, na którym teraz leżą maluchy. Mówią, że tam opieka jest wzorowa i ich pociechy wracają do zdrowia.
(informacja KG/MZ)