Budynek dworca PKP

  • zmiennik, 2006-05-08 23:37 Cytuj Zgłoś nadużycie

    "Pewnego razu goście z zagranicy weszli do toalety, uciekali z niej i krzyczeli o rety, rety. La, la, la............

  • Zed, 2006-05-20 10:19 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Był sobie banner wywieszony koło dworca Zgorzelec Miasto. Jego celem miała być szybka reakcja zarządu PKP w sprawie przekazania dworca dla miasta. Cel został osiągnięty i Burmistrz 9 maja gościł w siedzibie zarządu PKP S.A. Niestety wszystko wskazuje na to, że rewelacji nie będzie, banner już nie wisi, a burmistrz po rozmowie z prezesem PKP stwierdził "to nie jest nic nowego, czego bym nie wiedział" i pomimo drobnych ustaleń jakie zostały powzięte stwierdził "jeżeli czekaliśmy 4 lata to może i poczekajmy jeszcze rok". O co więc chodzi? Oto wywiad z burmistrzem Zgorzelca: Aleksander Pitura (ZINFO): Panie Burmistrzu, odbył Pan spotkanie w sprawie dworca PKP, jakie były ustalenia ? Mirosław Fiedorowicz: W dniu 9 maja br. odbyłem spotkanie z Panem Jarosławem Adwentem Wiceprezesem - Dyrektorem Zarządzania Nieruchomościami, w obecności Naczelnika Wydziału Obrotu Nieruchomościami oraz Pana Tadeusza Szulca, Dyrektora Wrocławskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP. Spotkanie dotyczyło dworca Zgorzelec Miasto. Sprawa jest trudna. Natomiast trzeba powiedzieć, że jasno zostały określone pewne możliwości pozyskania dworca przez miasto. Dyrektor Adwent przekazał mi informacje, że praktycznie są dwie możliwości pozyskania dworca w oparciu o artykuł 39 ustawy o komercjalizacji (...) przedsiębiorstwa państwowego "PKP". Pierwsza - to komercyjna sprzedaż z zachowaniem funkcji dworca i to jest droga, którą preferuje "Kolej", jednakże mając na uwadze stanowisko samorządu idzie w kierunku tego, aby tą kwestie rozwiązywać przy współpracy z nimi. Drugą możliwością jest odpłatna dzierżawa dworca przez samorząd na okres prawie 29 lat. Jednak odpłatna forma dzierżawy hamuje mnie przed podjęciem takiej decyzji, pomimo możliwości odliczenia nakładów na modernizację obiektu i poddzierżawiania jego części przy jednoczesnym zachowaniu funkcji dworca. Ustaliliśmy, że w ciągu 2 tygodni dokonam pewnej analizy i zastanowię się, w którym kierunku pójść. Jeżeli chodzi o sprzedaż, ta procedura zdaniem pana Prezesa potrwa około 1 roku. Czyli około jednego roku dworzec stał by, tak jak stoi. Ponadto nie wiadomo, czy znalazł by się chętny na jego nabycie. Gdyby nawet do takiego zakupu doszło, to trzeba pamiętać, że działka na której stoi jest wydzielona praktycznie po obrysie, i mogły by się pojawić problemy z jego zagospodarowaniem. O tym nie wspominałem w czasie tej rozmowy, bo nie było takiej potrzeby, natomiast ktoś musi sobie zdawać sprawę, że bez naszej zgody nic tam nie powstanie. W trakcie rozmowy pokazywałem jaki jest aktualnie stan dworca. Pan Prezes miał tę wiedzę, że jest on zły i fatalny. Powiedziałem, że to jest wizytówka Polski, i że jesteśmy w innej sytuacji niż setki samorządów w kraju, tu wjeżdżają cudzoziemcy robią zdjęcia i później pokazują znajomym, jakimi Polacy są gospodarzami. Prezes stwierdził, że dopiero po wyczerpaniu tych możliwości, czyli po próbie jego sprzedaży, dzierżawy, stworzenia spółki celowej np. z samorządem, mogło by dojść do nieodpłatnego przekazania miastu. To nie jest nic nowego, czego bym nie wiedział, dlatego powiedziałem panu Prezesowi, że mam tę wiedzę, natomiast zaskakuje mnie, że w tej kwestii nie zrobiło się generalnie nic. Podczas spotkania przyjęliśmy następujący plan działań. Kolej współpracuje z trzema firmami doradczymi w zakresie wykorzystania mienia - w tym mienia zbędnego, którym jest również zgorzelecki dworzec, gdyż do tej pory kolej odprowadza do kasy miejskiej podatek z tytułu nieruchomości za nie funkcjonujący obiekt. Dlatego w ciągu miesiąca firmy doradcze wskażą ich zdaniem optymalne możliwości zagospodarowania tego obiektu, lub drogi postępowania. A my w ciągu trzech tygodni zastanowimy się, czy forma dzierżawy jest formą właściwą. Trudno dzisiaj powiedzieć czy pójdziemy w tym kierunku, natomiast jeżeli czekaliśmy 4 lata to może i poczekajmy jeszcze rok. Natomiast warunek jest taki, że z tym dworcem coś musi się dziać, on nie może pozostawać w stanie takim jak obecnie. Takie pismo wystosuję do Pana Dyrektora Szulca z Wrocławia, w którego kompetencjach znajduje się dworzec, żeby dokonywał porządkowania i poprawy stanu estetycznego tego obiektu. Takie są ustalenia naszego spotkania, czyli myślę, że za około miesiąc, będę mógł coś szerzej powiedzieć na ten temat. Trzeba dokonać analizy, policzyć jakie są koszty, bo jeżeli dworzec został wyceniony na jakąś kwotę, a ta kwota jest trzykrotnie mniejsza od kwoty, którą trzeba włożyć na zmodernizowanie i przystosowanie tego dworca to coś jest nie tak coś z rachunkiem ekonomicznym. My nie możemy sobie pozwolić na tego typu działania, żeby miasto ponosiło straty. Na razie wstrzymamy się ze spektakularnymi działaniami jeżeli chodzi o dworzec. Jeśli jednak trzeba będzie to przypomnimy o sprawie np. w formie happeningu. ZINFO: A co z poprzednimi planami? Wcześniej były inne ustalenia i zmieniły się osoby "na stołkach" projekt został przyblokowany i padł pomysł sprzedaży. Zatem na jakiej podstawie wcześniej zostało ustalone, że to może zostać przekazane. M.F.: Powiem tak: art. 39 ustawy o komercjalizacji PKP wymienia enumeratywnie 5 możliwości zagospodarowania dworca: 1 - komercyjna sprzedaż tego dworca 2 - możliwość dzierżawy 3 - możliwość stworzenia spółki celowej 4 - przekazania za zobowiązania skarbowe 5 - nieodpłatne przekazanie gminie. Teraz interpretuje się zapisy tego artykułu – czego wcześniej nie było - że trzeba spełnić wcześniejsze wymogi, aby przejść do tego ostatniego. Jestem zaskoczony tym obrotem sprawy, gdyż we wcześniejszej korespondencji wyraźnie stwierdzono, że istnieje możliwość nieodpłatnego przekazania dworca z pominięciem punków od 1 do 4, a dzisiaj się okazuje się że takiej możliwości nie ma. ZINFO: Czy do czasu rozwiązania sprawy miasto może przy wykorzystaniu Straży Miejskiej okresowo wystawiać mandaty za utrzymanie czystości w oparciu o prawo lokalne i uchwałę o czystości w gminie ? M.F.: Można w ten sposób, że ewentualnie: Powiatowy Inspektor Sanitarny lub Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego mogą podejmować działania z uwagi na zagrożenia katastrofą budowlaną. Straż Miejska może nakładać mandaty za brak utrzymania porządku wokół dworca i będziemy to robić, bo metoda nękania może być skuteczna, jak w przypadku wywieszonego bannera. Rozmawiając z Panam Prezesem Adwentem, który chce nam pomóc widać, że jest chęć ze strony „Kolei”, żeby ten temat rozstrzygnąć, bo to się odbiło echem i w mediach i w zarządzie było dyskutowane, bo jakby nie patrzeć leżymy na granicy. I to jest jakby jeden aspekt tej sprawy. Natomiast kolej sama w 2002r ustami ówczesnego prezesa ds. nieruchomości wystąpiła z propozycją przekazania tego dworca miastu i to było w 2002r. Pan Prezes Waligórski pierwszy wystąpił z taką ideą. Później spotkaliśmy się Bolesławcu także z Prezydentem Bolesławca Panem Romanem, gdzie ustalaliśmy konkrety, że idziemy w kierunku przekazania. I raptem po 4 latach przepychania i wymiany korespondencji, okazuje się, że to nie jest takie proste i że przepisy na to nie pozwalają. Jestem zaskoczony. Tyle burmistrz Zgorzelca. Jak widać PKP gra na zwłokę. Dworzec jak straszył tak nadal będzie straszyć. Mam nadzieję, że kontrowersyjny banner zawiśnie ponownie, a liczne kontrole i mandaty dla PKP poskutkują!A jak wygląda sprawa z dworcem w Bolesławcu? Może przed naszym, popadającym w ruinę dworcem powinien zawisnąć podobny banner anty-reklamowy? Może jakaś akcja medialna, prasa, TV? Nękanie władzy PKP mandatami od Policji, Straży Miejskiej, Inspekcji Budowlanej, Sanepidu? Uważam, że władze Zgorzelca i Bolesławca powinny w tej sprawie działać razem, ale bardziej stanowczo niż dotychczas, bez pieszczenia się z zarządem PKP. Cel obu miast ten sam, a co dwie "głowy" to nie jedna...

  • Gotrek, 2006-05-20 13:47 Cytuj Zgłoś nadużycie

    Wlasnie razem byloby lepiej.wieksze szanse na zrobienie z tym cos konkretnego.a jak sie u nas sprawy maja ?Ktos cos wie?

  • 1
  • 2

Reklama