26 czerwca dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu otrzymał zgłoszenie o kradzieży czterech rowerów. Na miejscu okazało się, że złodziej nie zdążył jeszcze zabrać jednośladów. Wyciągnął je z piwnicy i zostawił na trawniku przy posesji.
Gdy policjant z dochodzeniówki wykonywał czynności służbowe, jego uwagę zwrócił mężczyzna stojący przed budynkiem, w którym doszło do kradzieży. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec gminy Zgorzelec, który nie potrafił sensownie wytłumaczyć mundurowemu, co robi na terenie posesji.
Funkcjonariusz wezwał kryminalnych. 33-latek został zatrzymany.
Jak się okazało, podejrzany mężczyzna ma na koncie 11 kradzieży i włamań. Jego łupem padały m.in. rowery górskie, ławy, krzesła i parasole ogrodowe, przęsła metalowe, elektronarzędzia, ale także samochody. Ze wstępnych ustaleń wynika, że straty spowodowane przestępczą działalnością 33-latka sięgają około 40 tys. zł.
Teraz włamywaczowi grozi do 10 lat odsiadki.