Metoda – ponownie – ta sama. Po pierwsze, telefon z informacją o wypadku. Po drugie, telefon z informacją od policjanta bądź prokuratora, że potrzeba dużej kwoty, aby „załatwić” sprawę. Po trzecie, wydanie pieniędzy zupełnie obcej osobie. Po czwarte, otrzeźwienie, włączenie myślenia i płacz i złość na siebie.
W czwartek 9 lipca to właśnie przytrafiło się 78-letniej zgorzelczance, która chciała pomóc swojemu zięciowi. Tyle że ten prawdziwy nie potrzebował pieniędzy. Staruszka straciła aż 44 tys. zł.
Policja przypomina: oszuści żerują na ludzkiej naiwności. Zachowajmy szczególną ostrożność. Zadbajmy o swoich bliskich, zwłaszcza tych w podeszłym wieku, i uczulmy ich na tego typu zachowania. Wystarczy tylko zachowywać kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa:
- nie należy podawać przez telefon żadnych wiadomości dotyczących naszego mieszkania, oszczędności
- nie podawajmy przez telefon, kiedy przebywamy w domu i z kim mieszkamy
- nie oddawajmy gotówki ani żadnych innych rzeczy osobom nieznanym
- nie wpuszczajmy do domu osób, których nie znamy. Wystarczy jeden telefon do krewnego na znany numer, aby
- potwierdzić, czy rzeczywiście potrzebuje on wsparcia finansowego
- o każdej tego typu próbie oszustwa powiadommy policję – nr 997.
KPP Zgorzelec/ii