Odpowiedzą za złe składowanie niebezpiecznych odpadów

Płomienie
fot. sxc.hu Szefom spółki R-Power Polska grozi do pięciu lat odsiadki.
istotne.pl 183 prokuratura, sąd, śmieci, miasto lubin

Reklama

W grudniu 2016 roku prokurator rejonowy w Głogowie skierował do Sądu Rejonowego w Lubinie akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom: Mirosławowi D., prezesowi spółki R-Power Polska, i Robertowi S., dyrektorowi zarządzającemu firmy. Obu mężczyznom śledczy zarzucają to, że od stycznia 2015 roku do stycznia 2016 r. w miejscowości Kłopotów – wbrew przepisom Ustawy z 14 grudnia 2012 roku o odpadach, wbrew decyzjom starosty lubińskiego o udzieleniu zezwolenia na odzysk, zbieranie i transport odpadów oraz o wydaniu pozwolenia wodnoprawnego, wbrew decyzji wójta Gminy Lubin o środowiskowych uwarunkowaniach z charakterystyką oddziaływania na środowisko oraz wbrew przepisom o ochronie przeciwpożarowej – składowali odpady niebezpieczne w nieodpowiednich warunkach, w sposób nieselektywny i bez wytyczenia odpowiedniej drogi pożarowej, co spowodowało obniżenie jakości gleby i zagrożenie zdrowia ludzi.

W ostatnim czasie na terenie tego składowiska doszło do pożarów, w czasie których płonęły składowane tam śmieci.

Śledczy ustalili, że gospodarowanie śmieciami w miejscowości Kłopotów było prowadzone niezgodnie z przepisami Ustawy o odpadach. Magazynowano tam bowiem znaczne ilości odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych, i to na podłożu nieutwardzonym lub utwardzonym, ale nieszczelnym i nieskanalizowanym. Co więcej, magazynowano znaczne ilości odpadów palnych bez zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego.

Osobami odpowiedzialnym za ten stan rzeczy były osoby zarządzające spółką R-Power Polska w Kłopotowie – D. i S.

Badanie zabezpieczonych próbek gleby wykazało znaczne przekroczenie dopuszczalnej zawartości ołowiu, cynku i miedzi. W następstwie stwierdzonych naruszeń mogło dojść do istotnego obniżenia jakości gleby, a w dalszej kolejności wody podziemnej i powierzchniowej.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Mirosław D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. S. zaś nie przyznał się do winy, ale złożył wyjaśnienia. Zaprzeczył, jakoby po lipcu 2015 roku zajmował się sprawami spółki R-Power Polska, jak również temu, że odpady były w tym okresie składowane wbrew przepisom. Wyjaśnienia oskarżonego są jednak sprzeczne z ustalonym stanem faktycznym opartym na wielu dowodach.

Obu oskarżonym grozi do 5 lat więzienia. Sąd może też orzec wobec nich zakaz prowadzenia określonej działalności gospodarczej.

Reklama