Do wstrząsu doszło o 21:09 w kopalni Rudna koło Polkowic. Ziemia zawaliła się na głębokości 1100 metrów. Tuż po zdarzeniu, po sprawdzeniu liczby osób, które odbiły kartę po wyjściu z kopalni, wiadomo było, że w rejonie zagrożenia było 16 górników. Po godzinie 9 zostało bezpiecznie wydobytych. Sześciu z nich miało lekkie obrażenia, 3 zostały przewiezione do szpitala. Jeden z mężczyzn zmarł.
W tej chwili trwa akcja ratunkowa. Wciąż nie odnaleziono 7 osób.
– Wieczorny wstrząs był dość silny. Wystąpił na skutek działalności górniczej – powiedziała Jolanta Piątek, rzeczniczka KGHM Polska Miedź. Odczuwalny był aż Bolesławcu, oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów od kopalni.
Aktualizacja 00:56
Do głogowskiego szpitala powiatowego zostało przewiezionych na razie trzech górników. U 29-letniego mężczyzny zakończono już badania. Ma uraz kręgosłupa szyjnego oraz uraz stopy, lecz zostanie wypisany ze szpitala. Dwaj inni, 32- i 42-latek, mają urazy głowy, ale są przytomni. Na pewno zostaną na oddziale chirurgicznym.
Aktualizacja 03:50
Jak poinformował na nocnej konferencji prasowej wiceprezes KGHM Polska Miedź Piotr Walczak, w wyniku wstrząsu tektonicznego śmierć poniosło dwóch górników, a sześciu nadal jest poszukiwanych.
Aktualizacja 09:00
Władze KGHM ogłosiły 4-dniową żałobę. Akcja ratownicza trwa. 65 ratowników szuka wspomnianej szóstki górników.
Aktualizacja 09:43
Jak podało radio TOK FM, na Dolny Śląsk wybierze się dziś premier Beata Szydło.
Aktualizacja 10:34
Nie żyje trzeci górnik. Ratownicy szukają pozostałej piątki.