Kolejny nieudany skok „kwiaciarnianego” złodzieja

Kajdanki
fot. freeimages.com (lckidwell) Mężczyzna, który został złapany na gorącym uczynku w czasie włamania do lubińskiej kwiaciarni, ponownie wpadł w ręce policji. Tyle że... polkowickiej.
istotne.pl 0 policja, kradzież, włamanie, miasto lubin

Reklama

W poniedziałek informowaliśmy, że w ręce policji wpadł 21-letni mężczyzna, podejrzany o usiłowanie kradzieży z włamaniem. Zdarzenie miało miejsce 31 stycznia. Dyżurny lubińskiej komendy otrzymał informację, że ktoś próbuje się włamać do jednej z kwiaciarni. Na miejsce niezwłocznie udał się patrol policji. Funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, który po wybiciu szyby wystawowej znajdował się w środku sklepu.

21-latek z Polkowic został zatrzymany. Mężczyzna tłumaczył mundurowym, że włamał się nie po pieniądze, lecz po... kwiaty. Wyjaśnił, że chciał w ten sposób podziękować za opiekę personelowi medycznemu jednego ze szpitali.

Jak się okazało, polkowiczanin nie zamierzał na tym poprzestać. 2 lutego, po 1:00, mężczyzna ponownie został zatrzymany na gorącym uczynku przez policjantów. Tyle że... na terenie Polkowic, gdzie próbował włamać się do sklepu.

Co więcej, wyszło na jaw, że mężczyzna ma na koncie kilka usiłowań i włamań do różnych obiektów handlowych (m.in. do sklepu jubilerskiego) na terenie Polkowic.

Zatrzymanemu nadal grozi do 10 lat więzienia.

KPP Lubin/KPP Polkowice/ii

Reklama