Co robi z człowiekiem narkotyk: metamfetamina?

Piko
fot. KPP Bolesławiec Zapoznajcie się z tekstem o jednym z najpopularniejszych narkotyków sprzedawanych na terenie Bolesławca. W kontekście tematu o brutalnym podwójnym zabójstwie w Bolesławcu, w kórym mężczyzna zabił dziecko i kobietę.
istotne.pl 86 narkotyki

Reklama

Sprawa Sebastiana R. nie jest odosobnionym przypadkiem. Osoby korzystające z różnych środków psychoaktywnych takich jak amfetamina, metamfetamina, marihuana czy też ecstasy (MDMA) nie są do końca świadome konsekwencji, jakie mogą wywołać.

W naszej bolesławieckiej Poradni PTPP przyjmujemy osoby z takimi problemami i zauważamy, że sporo ludzi uważa, iż wie bardzo wiele na temat tych środków. Teoretycznie są oczytani, wiedzą, w jaki sposób działa, lecz nie zdają sobie sprawy z innych aspektów.

Sprzedawane środki są często zanieczyszczone, posiadają w sobie inne substancje chemiczne tworzące tzw. fazę, „odlot”, napady euforii, poczucie błogostanu i wszechmocy. Te dodatki znacznie mogą wspomagać działanie narkotyku oraz tworzyć dodatkowe spustoszenie w organizmie.

Sama metamfetamina (nazywana zamiennie w slangu podwórkowym: piko, ryż, kryształ, futro, puder, śnieżek, meta) jest pochodną amfetaminy o bardzo silnym działaniu pobudzającym organizm człowieka. Pobudzenie odbywa się na płaszczyźnie psychicznej i fizycznej. Zauważamy, że jest to jeden z najbardziej popularnych narkotyków sprzedawanych na terenie naszego miasta. Możemy stwierdzić, że wypiera on popularniejszą wcześniej marihuanę. Dziś istnieje również moda na miksowanie tych substancji w jedną i palenie. Metamfetamina jest jednocześnie jedną z najbardziej toksycznych i wyniszczających organizm narkotyków. Obciąża serce i cały układ krwionośny, może spowodować zawał lub udar, uszkadza mózg, przy tym może tworzyć urojenia, myśli samobójcze, znacznie przyspiesza proces starzenia się.

Spotkaliśmy się już wielokrotnie z osobami, które doznały tzw. psychozy metamfetaminowej – czyli trwałej choroby psychicznej wywołanej tym środkiem.

Istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że Sebastian R. biorąc „metę” mógł doznać właśnie takiego stanu, co doprowadziło do napadu agresji i kolejnych konsekwencji z nią związanych.

Uzależnienie od metamfetaminy jest bardzo trudne do wyleczenia, a środek niemal zawsze prowadzi do trwałych zmian w układzie nerwowym.

Tekst został przygotowany przez prezesa Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Psychopedagogicznego, psychopedagoga, psychoterapeuty PTPP, coacha, mediatora, hipnoterapeutę Dawid Karola Kołodzieja

psychopedagog.eu

Reklama