Do lubińskiej komendy zgłosił się 53-letni mieszkaniec Wałbrzycha. Powiadomił policjantów o kradzieży jego samochodu. Szczegółowo opisał funkcjonariuszom okoliczności, w jakich miało dojść do utraty pojazdu. Jako miejsce kradzieży wskazał teren giełdy samochodowej.
Sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego. Funkcjonariusze podali w wątpliwość okoliczności, w jakich miało dojść do kradzieży samochodu. Krok po kroku przeanalizowali podane przez zgłaszającego fakty oraz zapisy z monitoringu giełdy. Ich ustalenia jednoznacznie potwierdziły, iż do utraty samochodu nie doszło, a zgłoszenie jest fikcyjne.
Jak ustalili policjanci, wałbrzyszaninowi zepsuł się samochód. Koszt jego naprawy był zbyt wysoki. Mężczyzna usiłował sprzedać auto, jednak nie znalazł na nie kupca. Wtedy postanowił skorzystać z ubezpieczenia AC. Jednak w takiej sytuacji pojazd musiałby zostać skradziony. 53-latek wpadł zatem na pomysł, że najlepszym miejscem będzie giełda samochodowa. Liczył, że tam przewija się duża ilość samochodów i uda mu się ukryć fakt, iż tak naprawdę auto nie zostało skradzione.
Odszkodowania nie będzie, a zgłaszający mężczyzna musi się teraz liczyć z odpowiedzialnością karną. Powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Funkcjonariusze w dalszym ciągu wyjaśniają okoliczności całej sprawy oraz nie wykluczają kolejnych zatrzymań. To już kolejny – udowodniony w tym roku – przypadek zgłoszonej fikcyjnej kradzieży samochodu.
KPP Lubin/ii