Do zdarzenia doszło 13 lutego, około godziny 20:40, w Legnicy. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji otrzymał zgłoszenie o włamaniu do pomieszczeń jednego z przedsiębiorstw mających swą siedzibę przy ulicy Poznańskiej.
Na miejsce skierowano patrol. Mundurowi zauważyli tam pojazd marki Ford, który poruszał się z nadmierną prędkością. Natychmiast dali kierowcy sygnał do zatrzymania się.
Ten jednak ani myślał się zatrzymać. Uciekał ulicami Legnicy, lekceważąc wszelkie przepisy drogowe. Zuchwałą jazdą zmuszał innych uczestników do zjeżdżania ze swojego pasa ruchu i ucieczki na pobocze; celowo zajeżdżał drogę policjantom.
W pewnym momencie kierowca uderzył w bok radiowozu, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia i gnał w kierunku nowo wybudowanego odcinka trasy S3 (obecnie zamkniętej dla ruchu). Jadąc tą drogą z ogromną prędkością, kierowca umyślnie wyłączył światła mijania. Najeżdżał na piaszczyste podłoże, wzniecając tumany pyłu i kurzu, tak aby uniemożliwić funkcjonariuszom dalszy pościg.
Nagle 24-latek zatrzymał pojazd na środku drogi. Z auta wybiegli kierowca i dwie 16-latki. Policjanci, aby uniknąć zderzenia z dziewczynami, najechali na pozostawiony przez uciekiniera pojazd. Dwóch mundurowych doznało ciężkich obrażeń ciała. (Pomimo ran funkcjonariusze zatrzymali obie 16-latki). Inni funkcjonariusze, którzy wcześniej włączyli się w pościg, zatrzymali sprawcę wypadku.
Nastolatki trafiły do policyjnej izby dziecka, a 24-letniego mężczyznę osadzono w policyjnym areszcie.
Sąd – na wniosek policji i prokuratury – tymczasowo aresztował 24-latka na trzy miesiące. Mężczyźnie grozić może kara do 12 lat więzienia.