Do zdarzenia doszło 12 października. O 17:15 do dyżurnego policji zadzwoniła zrozpaczona legniczanka. Powiedziała, że jej 35-letni mąż zadzwonił do niej z informacją, że zamierza popełnić samobójstwo. Funkcjonariusze bezzwłocznie zajęli się sprawą.
Na podstawie zgromadzonych informacji (m.in. o poprzedniej próbie samobójczej desperata) funkcjonariusze zaczęli dokładnie sprawdzać teren w pobliżu nasypu kolejowego między Legnicą a Kunicami.
Intuicja nie zawiodła mundurowych. Właśnie tam zauważono wspomnianego 35-latek. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.