Uczniowie I LO zwyciężyli w Maratonie Językoznawczym

Budynek I Liceum Ogólnokształcącego
fot. istotne.pl 3 uczniów z I Liceum Ogólnokształcącego pokonało w Maratonie Językoznawczym kilkadziesiąt drużyn z całego Dolnego Śląska. Konkurs odbywał się w języku angielskim.
istotne.pl 0 konkurs, edukacja, uniwersytet, 1lo bolesławiec

Reklama

Instytut Filologii Angielskiej Uniwersytetu Wrocławskiego zorganizował 21 września Maraton Językoznawczy. Konkurs w języku angielskim – adresowany do młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych – odbył się w ramach 10 Dolnośląskiego Festiwalu Nauki. W maratonie wzięło udział pięćdziesiąt 3-osobowych zespołów z całego regionu. I Liceum Ogólnokształcące było jedyną bolesławiecką placówką, której wychowankowie zmierzyli się z najbardziej uzdolnioną lingwistycznie dolnośląską młodzieżą. I to ze świetnym skutkiem.

Aleksandra Idzik, Diana Filipowicz, Katarzyna Cieślak-Ostrowska i Kamil PawłowskiAleksandra Idzik, Diana Filipowicz, Katarzyna Cieślak-Ostrowska i Kamil Pawłowskifot. Gerard Augustyn

Zespół 3 bolesławian (Diana Filipowicz, Aleksandra Idzik i Kamil Pawłowski) zdobył pierwsze miejsce w maratonie. Pozostałe dwie drużyny, reprezentujące bolesławieckie liceum, również uplasowały się bardzo wysoko (9 i 16 miejsce).

"To nie jest konkurs stricte z języka angielskiego" mówi Katarzyna Cieślak-Ostrowska, anglistka i absolwentka UWr. "Wymagano również wiedzy ogólnej, inteligencji i kreatywności" zaznacza nauczycielka. "Nie spodziewaliśmy się, że wygramy. Myślałem, że zwycięży Wrocław" dodaje Kamil Pawłowski, uczeń klasy III a. Tymczasem najlepsza z licznych wrocławskich drużyn musiała się zadowolić dopiero drugą pozycją.

Wychowankowie Katarzyny Cieślak-Ostrowskiej już po raz drugi próbują swych sił w Maratonie Językoznawczym. "Tym razem wybrałam uczniów z trzecich klas, bo mają już jakąś wiedzę ogólną" tłumaczy anglistka. "Nie chodziło nam o tych, którzy znają tylko i wyłącznie angielski i mają z niego 5, bo to nie wystarczy. Zdecydowaliśmy się na uczniów, którzy dobrzy są również w analizowaniu i logicznym myśleniu" dodaje.

Myślą przewodnią tegorocznej edycji konkursu była złożoność języków. I rzeczywiście. Zadania dotyczyły nie tylko języka angielskiego, ale językoznawstwa w ogóle. "Przedstawiono nam szereg zdań w języku, o którym nie mieliśmy pojęcia" opowiada o jednym z konkursowych ćwiczeń Kamil Pawłowski. – "Poprzez znalezienie analogii musieliśmy sformułować parę zasad gramatycznych, rządzących tym nieznanym językiem, i napisać w nim parę zdań".

Kolejne zadanie polegało na odgadnięciu alfabetów (np. eskimoski, koreański). Inne zaś – na wychwyceniu wyrazów w ponglish, polsko-angielskim slangu, którym posługują się nasi rodacy pracujący i mieszkający w krajach anglojęzycznych. Jeszcze inne dotyczyło różnych działów lingwistyki: słowotwórstwa, składni czy morfologii.

Oprócz wiedzy liczył się także i czas (notabene był to maraton). "Ćwiczenia wymagały i wiedzy, i sprytu, ale trzeba było też obrać technikę" opowiada Diana Filipowicz, uczennica III b – "Postawiliśmy na czas. Nie chcieliśmy przesadnie skupiać się na każdym zadaniu i po kilka razy je analizować". "Nie oglądaliśmy się na innych. Zresztą pojechaliśmy tam z nastawieniem na doświadczenie, na zabawę" dodaje Kamil Pawłowski. Drużyna oddała ostatnie rozwiązane zadanie jako druga. Niemniej merytorycznie bolesławianie okazali się najlepsi.

Zwycięzcy Maratonu Językoznawczego i ich nauczycielkaZwycięzcy Maratonu Językoznawczego i ich nauczycielkafot. Gerard Augustyn

Zdolni licealiści nie wiedzą jeszcze, czy zwiążą swoją przyszłość z filologią angielską. Aleksandra Idzik chce studiować budownictwo na Politechnice Wrocławskiej. Anglistyka? Tak, ale może jako drugi fakultet. "Interesują mnie zależności między różnymi językami" przyznaje licealistka.

Podobnego zdania jest Kamil Pawłowski. Nie wyklucza studiów filologicznych, ale zamierza złożyć papiery na Akademię Ekonomiczną. Niemniej nie oznacza to dlań zerwania z nauką języków. Ich znajomość – jak mówi sam Kamil – to dzisiaj konieczność. Najpoważniej o studiach lingwistycznych myśli Diana Filipowicz, uczennica klasy humanistycznej. "Lubię się uczyć języków" bezpretensjonalnie zaznacza Diana.

Co zdobyli ci młodzi ludzie? Jak sami przyznają – poza nagrodami książkowymi – zyskali doświadczenie. Są usatysfakcjonowani z wygranej, podobnie jak ich nauczycielka. "Jestem z nich dumna. Uważam, że wygrali nie tylko znajomością języka angielskiego, ale inteligencją, sprytem i kreatywnością" puentuje Katarzyna Cieślak-Ostrowska.

(informacja GA)

Reklama