BKS zremisował z Łużycami Lubań

Paweł Demczar
fot. istotne.pl W 17 kolejce rozgrywek BKS Bolesławiec bezbramkowo zremisował z Łużycami Lubań. Derbowy pojedynek był momentami emocjonującym widowiskiem.
istotne.pl 0 łużyce lubań, bks bolesławiec

Reklama

Pierwsza połowa piątkowego spotkania rozpoczęła się od groźnej akcji BKS. W 4 minucie po podaniu Roberta Nitarskiego na bramkę Łużyc celnie strzelił Józef Pietrzak, ale bramkarz gości pewnie złapał piłkę. BKS od początku grał atakiem pozycyjnym, natomiast goście bronili dostępu do bramki i atakowali z kontry. W 18 na bramkę BKS strzelał Łukasz Duduć, ale Marek Przykłota nie dał się zaskoczyć. Do końca pierwszej połowy bolesławianie mieli dużo okazji do strzelenia bramki. Niestety strzały okazywały albo niecelne albo zbyt słabe, by zaskoczyć bramkarza gości. Dobre okazje do zdobycia gola mieli Grzegorz Nowak (niecelny strzał głową), Tomasz Jasiński (piłka tuż nad poprzeczką) i Radosław Pietkiewicz (rozminięcie się z piłką). W 38 minucie dobrą interwencją popisał się Marek Przykłota. Bramkarz BKS złapał piłkę po strzale Pawła Sicińskiego.

Brak opisuBrak opisufot. B.org

W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Piłkarze obu drużyn grali szybciej. W 53 minucie ponownie dobrej okazji nie wykorzystał Tomasz Jasiński. Piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką bramki Sławomira Kukiełki. W 63 minucie po ładnej akcji na bramkę Łużyc strzelał głową Łukasz Rudyk, jednak bramkarz gości popisał się udaną interwencją. Minutę później gości przed stratą gola uratowała poprzeczka. Groźnym uderzeniem popisał się wówczas Marcin Szaja. Goście odpowiedzieli groźnym strzałem z rzutu wolnego w 67 minucie, ale bramkarz BKS skutecznie go obronił.

W końcówce meczu zrobiło się bardzo nerwowo. Było wiele fauli i rzutów wolnych. Niestety bolesławianie nie wykorzystywali tak stałych fragmentów gry jak i kontrataków czy ataku pozycyjnego. W 81 minucie poprzeczka uratowała BKS przed stratą bramki. Siedem minut później przed kolejną szansą na zdobycie gola znalazł się Tomasz Jasiński. Zawodnik BKS oddał silny i celny strzał, ale po raz kolejny bramkarz Łużyc nie dał się zaskoczyć. Ostatnią okazję na strzelenie gola dla BKS zmarnował Mateusz Mucha, który nie trafił do bramki po podaniu z rzutu wolnego. BKS Bolesławiec zremisował u siebie z Łużycami Łubań 0:0. W obu drużynach na uznanie zasłużyli bramkarze. Zwłaszcza bramkarz Łużyc, który obronił kilka bardzo groźnych i silnych strzałów. W drużynie BKS dobrze zaprezentował się Łukasz Rudyk. Bolesławianin wyróżniał się na boisku, mimo tego że nie zdobył bramki.

Reklama