Do zdarzenia doszło po południu przy ulicy Mickiewicza. 40-letni mężczyzna poczuł się słabo, gdy był w łazience. Jego 67-letnia matka zawiadomiła pogotowie, po czym sama zasłabła i nie zdążyła otworzyć drzwi. Przybyli na miejsce ratownicy dostali się do mieszkania przez okno. Oboje, matkę i syna, przewieziono do szpitala. Mężczyzna szybko doszedł do siebie i wrócił do domu. Jego matka czuje się już dobrze, została jednak na oddziale wewnętrznym.
Pomiary przeprowadzone przez pracowników gazowni potwierdziły, że stężenie tlenku węgla było wysokie. W łazience jest zainstalowany piecyk gazowy, w pokoju piec węglowy. Na razie nie wiadomo, dlaczego czad pojawił się w mieszkaniu. Właściciele mieszkania muszą sprawdzić kanały wentylacyjne i piece.
Tlenek węgla jest szkodliwy. Nie ma zapachu, więc nie można go wyczuć. Wydziela się, gdy w miejscu, gdzie pali się na przykład gaz lub węgiel, brakuje świeżego powietrza. Dlatego ważne jest, by piecyki były sprawne a wentylacja prawidłowo działała. Tlenek węgla po dostaniu się do krwi uniemożliwia jej dostarczanie tlenu do całego ciała. To powoduje śmierć. Pierwszymi objawami zatrucia jest ból głowy i senność.
(informacja KG)