Instruktorzy młodzieżowi PCK

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Miejska Grupa Społecznych Instruktorów Młodzieżowych Polskiego Czerwonego Krzyża (w skrócie SIM PCK) skupia 15 osób. Są to uczniowie bolesławieckich szkół ponadpodstawowych, a zadaniem ich jest praca szkoleniowo-wychowawcza na rzecz rozwoju różnorodnych form i kierunków działalności czerwonokrzyskiej wśród młodzieży.
Członkowie grupy biorą udział w obozach szkoleniowych PCK. W roku ubiegłym byli w Czechosłowacji, a w tym roku w Sławie Śl. Na obozach uczą się udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej, a formy nauki to prelekcja, pokazy, konkursy i prezentacje. Młodzież z SIM nawiązała współpracę z Domem Dziecka w Bolesławcu. Zorganizowana została wycieczka dla dzieci z tego domu do wrocławskiego ZOO. Część środków na wycieczkę członkowie SIM zebrali w swoich szkołach, część pokryła terenowa placówka PCK, a autokar udostępnił nieodpłatnie Pan Dyrektor BFFiA "Polfa". W roku ubiegłym członkowie grupy zebrali z dyskoteki 500.000 zł na operację Renaty Myczewskiej. Grupie SIM pomogła w organizacji tego przedsięwzięcia Pani Dyrektor i Opiekun SK PCK przy II LO w Bolesławcu, za co przy okazji serdeczne dzięki. W ramach obchodów Światowego Dnia AIDS członkowie grupy rozdawali w mieście ulotki i środki antykoncepcyjne. Dużą pomoc okazali w czasie dni honorowych dawców krwi. Ponadto grupa uczestniczyła w Koncercie Świątecznej Pomocy, na którym została zebrana i przekazana Owsiakowi kwota 120.000 zł. To jeszcze nie koniec przykładów aktywności młodzieży z SIM PCK. W czasie akcji pomocy dzieciom Bośni członkowie SIM uczestniczyli razem z innymi młodymi ludźmi w kweście ulicznej. Zebrano 6 i pół miliona złotych przy życzliwości dyrektorów szkół średnich, którym młodzi ludzie chcą serdecznie podziękować. Kierownik Placówki Terenowej PCK Danuta Zielińska bardzo wysoko ocenia zapał i oddanie sprawie członków Grupy SIM i wyraża przekonanie, że młodzież z tej grupy zrobiła by dużo więcej, gdyby nie obojętność dużej części mieszkańców naszego miasta na wartości humanitarne.

Reklama