Pierwsze koty za ploty. Po wydaniu pierwszego numeru naszego pisma otrzymaliśmy trochę listów, zebraliśmy kilkanaście opinii. Niektórzy chwalą, niektórzy ganią, jest wielu usatysfakcjonowanych i paru obrażonych. A oto ważniejsze z uwag i opinii:
gazeta jest za droga (i za cienka);
czy skład redakcji musi być właśnie "Taki"?
"Głos Bolesławca" to błędna nazwa. Gazeta powinna nazywać się "Glos Bolesławca Śląskiego";
nie jest prawdą, że piekarnia PSS "nie nadąża" (smakowo) za innymi piekarniami. Dowód: pieczywo PSS spożywa blisko 273 mieszkańców miasta;
nie powinno wymieniać się tych, co nic nie dali na TMB, ale tylko tych, co dali;
dlaczego niektórzy otrzymują gazetę za darmo, a inni muszą kupować?
gazeta powinna być nie tylko gazetą miejską, ale i gminną.
Prosimy o przyjęcie naszego skrótowego "wytłumaczenia" (na te zarzuty):
- cenę gazety kształtuje głównie nakład. Koszt pojedynczej gazety jest tym większy, im mniejszy jest nakład. Nasza gazeta jest pismem regionalnym (nie wojewódzkim, czy ogólnokrajowym) stąd tylko mieszkańcy Bolesławca" ponoszą koszty wydania. "Grubsza" gazeta byłaby jeszcze droższa. (Dla porównania: "Gazeta Lwówecka" – kosztuje 3 tys.). Ulegając czytelnikom obniżamy cenę gazety do 2.000 (dwie puste butelki);
skład redakcji nie musi być "taki" (chociaż nie bardzo rozumiemy co to ma za znaczenie). Skład redakcji jest wciąż otwarty – o czym pisałem w poprzednim numerze. W "stopce" jest uwaga, że "do dzisiejszego numeru bezinteresownie pisali...". Do następnego mogą i powinni pisać wszyscy, którzy mają cos ciekawego do przekazania;
Tytuł: "Głos Bolesławca Śląskiego'? Chyba to oczywiste dla tych, co tu mieszkają. Może dodatek "śląski" jest potrzebny w komunikacji pocztowej, ale nie dla miejscowej gazety;
W sprawie pieczywa; jeśli chleb z piekarni PSS smakuje większości mieszkańców, to bardzo nas to cieszy. Zwracamy niniejszym honor piekarzom, którzy – jak się okazało – biorą na siebie trud zaopatrywania miasta w pieczywo zwłaszcza na dni świąteczne (np. w minione dni 1-3 maja, kiedy niektóre piekarnie zrobiły sobie "wolne");
Nie będziemy wymieniać tych, co nie chcą wspierać działań na rzecz miasta;
Niektóre zakłady (instytucje, sklepy) kupują większą ilość np. 100 gazet (rodzaj prenumeraty) i rozdają za darmo swoim pracownikom (klientom). Wolno im;
Od czerwca wydajemy "Głos Bolesławca" w sojuszu z gminą. Dzięki zainteresowaniu i życzliwości władz gminy "Głos Bolesławca" staje się gazetą miasta i gminy Bolesławiec (Śląski oczywiście).
Od czerwca razem z gminą
Reklama
Reklama
Reklama