Brawo piekarze! Kiedy mleczarze

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Bolesławiec nie może narzekać na jakość pieczywa. Prywatne zakłady piekarnicze robią wiele, aby chleb był smaczny i prawie zawsze świeży. Prawo konkurencji, chęć zdobycia klienta, robią tu swoje. Może trochę jeszcze za prywatnymi piekarniami nie nadąża piekarnia PSS "Społem"... (Piekarnia "społemowska" już wcześniej była dystansowana przez piekar­nię GS pod względem smaku pieczywa – czyżby kompleks pozo­stał?).
O dobrej jakości pieczywa wie­lu piekarń świadczy fakt ustawia­nia się długich kolejek przed nie­którymi piekarniami w godzinach rannych. Pieczywo z naszego miasta kupują chętnie, i chwalą, przyjezdni, w tym, goście zza Nysy. A więc brawo piekarze, i tak trzy­mać!
Do pełniejszego szczęścia klien­tów bolesławieckich sklepów przydałyby się jakieś widoczniejsze zmiany na lepsze w resorcie mle­czarskim. Parę lat temu członkowie Zarządu OSM warunkowali poprawę i zwiększenie asortymen­tów wyrobów (przetworów) za­kończeniem przebudowy obiek­tów OSM przy ul. Jeleniogórskiej. Budowlani już dawno opuścili obiekt, a większych zmian jakoś nie widać. Na co ludzie narzekają? Że mleko tylko w litrowych opa­kowaniach, a śmietana tylko w półlitrowych ("bo chcą więcej sprzedać, a że połowę się tego później wylewa, to co ich to obcho­dzi?"). Że nie ma serków homogenizowanych, nie mówiąc o smakowych. Że nie ma jogurtów, kefi­rów i słodkiej śmietanki. Że przywożona do sklepów śmietana z datą sobotnią, to tak naprawdę jest z piątku, a smak ma czwartkowy. Że masło, chociaż z napisem "extra" nie chce się rozsmarować itd. itd.
A może ludziom się w glowach poprzewracało, zwłaszcza, że w sklepach można jeszcze kupić do­brą śmietankę z dalekiego Łowicza czy serek lub jogurt z bliżej leżącego Berlina?

Reklama