Przeciwko paleniu w kawiarniach

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Lekarze – i nie tylko oni – dawno udowod­nili, że palenie papierosów (tytoniu) to zgubny, zabójczy nałóg. Skutek bezpośredni – to rak płuc, ale także cherlawość fizyczna i psychiczny niedorozwój organizmu. Dziś dochodzą jeszcze inne choroby płuc, choćby gruźlica, z którą uporano się w Polsce w latach powojennych. Tego nałogu nie można lekceważyć, baga­telizować, bo czyni straszliwe spustoszenia biologiczne, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Palą dziś prawie wszyscy: młodzi i starzy, nauczyciele i lekarze, robotnicy i urzędnicy, księża i ludzie nauki. To fakt wręcz przerażający.
Nie chcę rozgrzeszać kandydatów na samobójców (tak, tak, nie ma w tym twierdzeniu przesady, bo są to kandydaci z wyboru!), muszę jednak zaprotestować przeciw tzw. paleniu biernemu, czyli zatruwaniu nikotyną organizmu przez nałogowych palaczy, przez przebywanie w obecności ludzi niepalących. Gdzież tu zalecana przez ONZ tolerancja dla odrębności, dla innego stylu życia, a takim miał być rok 1995? Protestuję przeciw powszechnej praktyce palenia papierosów w kawiarniach okupowanych przez młodzież, a więc w "Ariettie" i "Pegazie". Nawet mniej razi mnie podawanie tu piwa, ale. przeraża palenie papierosów, które doprowadza w tak szybkim tempie do zachorowania na raka, zwłaszcza ludzi młodych. Tak nie można! Czy tak trudno wydać zakaz palenia papierosów w lokalu kulturalno-rozrywkowym, czy oznacza to zaraz plajtę instytucji? Chyba nie o to chodzi. Jako matka dorastających dzieci proszę o rozważenie mojego protestu.

Reklama