Sen o drużynie

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Ostatnim meczem w Kudowie z Włókniarzem piłkarze BKS-u zakończyli rozgrywki sezonu jesiennego 1995/96 i pożegnali swojego trenera Józefa Kawałko. Trener udał się w podróż do zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie współpracuje z Januszem Wójcikiem, pomagając mu w prowadzeniu reprezentacji olimpij­skiej tego kraju.
Kilka efektownych zwycięstw w końcówce sezonu rozbudziło nadzieje na powstanie dobrej drużyny piłkarskiej na miarę III ligi. Jest grupa utalentowanych piłkarzy, w większości wychowanków BKS-u, jest dobry trener. Trzeba stworzyć minimum warunków do pracy, wyjazd trenera nieco skomplikował sytuację. Czy wróci? Co może przeważyć na korzyść naszego miasta i drużyny. Czy wątła nić, jaka związała trenera i drużynę wystarczy? Raczej każdy oczekiwał, że trzeba będzie szukać nowego opiekuna dla piłkarzy.
1 stycznia, o godzinie 12, kiedy zawodnicy BKS-u rozgrywali tradycyjny mecz noworoczny, trener J. Kawałko zameldował się na boisku wśród uczestników spotkania inaugu­racyjnego i stanął do pamiątkowego zdjęcia. Tylko brązowa opalenizna na twarzy potwierdzała o jego obecności pod afrykańskim niebem. Kilka dni później, po rozmowie z Zarządem Klubu, postanowił podjąć się prowadzenia I drużyny. Nie zwlekając przystąpił do pracy, pociągnął swoim zapałem i zaangażowaniem cały zespół.
Treningi niemal codzienne, częste mecze kontrolne. To ciężka praca. Trzeba docenić wysiłek zawodników, którzy po swojej pracy zawodowej czy zajęciach szkolnych przychodzą na treningi. Oni też widzą sens tej harówki. Kto kiedyś uprawiał sport, wie, ile to wymaga wyrzeczeń i zaciskania zębów.
W lutym trener zebrał zawodników na miejscowe dwutygodniowe zgrupo­wanie. Teraz treningi odbywają się dwa razy dziennie i sparingi. Nawet cztery w tygodniu. Frekwencja na zajęciach prawie 100%. Autorytet i fachowość trenera jest doceniana i potwierdzana udziałem w zajęciach.
Do zespołu powrócili Krzysztof Kamuda, Zdzisław Wiśniowiecki z Rybaka Parowa, Artur Wilas, Remigiusz Wlaczyk, którzy wznowili treningi, szeroką kadrę I zespołu stanowią: Piotr Bilski, Grzegorz Biżecki, Dariusz Czerkasiewicz, Artur Dębski, Tomasz Fulczyński, Dariusz Hałka, Krzysztof Kownacki, Krzysztof Kozioł, Włodzimierz Pałka, Robert Nitarski, Piotr Rosik, Grzegorz Ruciński, Mariusz Rutkowski, Rafał Stasiak, Janusz Stec, Marcin Szaja, Marek Kulczyński, Henryk Sługocki oraz Józef Pietrzak pozyskany z Miedzi Legnica.
Trener mający do pomocy asystenta w osobie Stanisława Zapióra, szuka jednocześnie wzmocnień na kilku pozycjach. Kandydaci są sprawdzani w grach kontrolnych. Do połowy lutego rozegrano mecze z: Promieniem Żary (1 : 3 i 4 : 4), GKS Raciborowice (1 : 0 i 2 : 1), Chojnowianką 3 : 3, Czarnymi Żagań (1 : 0 i 4 : 1), Górnikiem Polkowice 0 : 0, z Chrobrym Nowogrodziec 1 : 3. Planowane są jeszcze mecze z Kem-Bud Jelenia Góra (dawne Karkonosze), Miedzią Legnica, Lechia Dzierżoniów, Kuźnią Jawor, Chrobry Głogów. Tak dużo gier przed sezonem nie pamiętają nawet starsi kibice BKS-u.
Wszystkie zajęcia, mecze i treningi, odbywają się na terenie Jednostki Wojskowej, w której Klub BKS ma wypróbowanego przyjaciela rozumie­jącego potrzeby i sytuację sportu miejskiego. Dziękujemy w imieniu piłkarzy, trenerów i Zarządu Do­wódcom płk Stanisławowi Chwojnickiemu i mjr Michałowi Wałęzie za okazywana pomoc.
Z szerokiej kadry trener Józef Kawałko w marcu wyłoni 18-osobowy zespół, z którym przystąpi do rundy rewanżowej i będzie oczekiwał efektów swojej i podopiecznych ciężkiej pracy. Czy marzenia i sny o lepszej jakości bolesławieckiej piłki nożnej okażą się realne? zobaczymy to już 23 marca w derbach z Nysą Zgorzelec. Trzymajcie kciuki. Ponoć sny czasem się sprawdzają.

Reklama