Bolesławiecka amazonka

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Na wschodniej ścianie ratusza w Bolesławcu znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca moment rozbrojenia francuskiego generała Bruna przez bolesławiankę-panią Bonin. Dnia 16 czerwca 1913 roku tablica ta została uroczyście odsłonięta, a w inauguracji udział wzięli: autorka płaskorzeźby Jenny von Bary-Doussin, pochodząca z Bolesławca, kilka prawnuczek pani Bonin, burmistrz miasta, chór szkolny, oraz kilkaset Bolesławian. W większości były to kobiety, gdyż 16 czerwca obchodzono jako święto kobiet bolesławieckich. Kroniki mówią o zdarzeniu mającym miejsce 10 lutego 1807 roku, kiedy to porucznik Schrader wraz z 4 żołnierzami pojmał francuskiego generała, wraz z saksońskim oficerem i gońcem. Późniejsze źródła, wraz z opowiadaniami krążącymi po mieście, opisywały to wydarzenie trochę inaczej. Pani Bonin, żona pruskiego oficera, który poświęcił się pracy na roli (na folwarku) w Łące, opisuje w pamiętniku dokładnie całe zdarzenie, w którym odegrała niepoślednią rolę. W 1807 roku, w czasie wojny Prus z Francją, wyruszyła do Zgorzelca, żeby prosić księcia von Pless o wysłanie do Bolesławca, w celu zdobycia francuskiej kasy wojennej. Książę wysłał poruczników Schradera i Fischera z 70 jeźdźcami. Jednakże w drodze powiadomieni zostali, że Bolesławiec obsadzony został przez 600 Francuzów. Bonin obiecała księciu, że nie straci żadnego żołnierza, więc postanawia wysłać por. Fischera i 66 kawalerzystów do Lwówka, sama natomiast, wraz z por. Schraderem i 4 żołnierzami pojechała do miasta. Na miejscu okazało się, że Francuzi jeszcze nie przybyli.Przyjechał zaś oficer francuski, który podczas poszukiwania noclegu dla generała Bruna został pojmany przez naszą bohaterkę.
Zaprowadzony przez nią do gospody "Pod Trzema Lipami" (stała w rynku, gdzie obecnie jest pusty plac) został uwięziony przez spożywających właśnie śniadanie jej 4 towarzyszy. Po krótkiej naradzie, nie czekając na por. Schradera udali się wszyscy wraz z jeńcem do generała Bruna, który widząc przewagę swych przeciwników, na znak poddania oddał szablę. Ten moment przedstawia płaskorzeźba. Z lewej strony stoją dwaj żołnierze wraz z panią Bonin, naprzeciw niej generał Brun, za nim kapral Schmidt trzymający szkatułę z 70.000 talarów z francuskiej kasy wojskowej, w tle jeszcze jeden żołnierz. Widząc, że w każdej chwili mogą nadejść wojska francuskie, nakazali pojmanemu generałowi złożyć pisemne potwierdzenie faktu przejścia do niewoli. Tymczasem przybył do Bolesławca dyliżans, którym przyjechał generał-major baron Globig. Także on został pojmany i uwięziony w gospodzie pod 'Trzema Lipami" przez naszą bohaterkę. Jakby jeszcze było mało, do grona pojmanych dołączył hrabia Erpach, złapany w kolejnym dyliżansie.
Po wykonaniu zadania por. Schrader, wraz z oddziałem i jeńcami udał się do dowództwa, natomiast pani Bonin skierowała się jeszcze do swego folwarku w Łące, chcąc całą swą rodzinę zabrać w bezpieczne miejsce. W samym sztabie doszło do spotkania dowództwa z jeńcami. Dowodzący Prusakami zwrócił się do generała Bruna ze słowami: "Panie generale, to jest dama, której rezolutności zawdzięczamy szczęście, że Pan i Pańscy ludzie zostaliście jeńcami".

Reklama