Nowogrodziec – historia kilku świątyń i fotografii

Kościół Ofiarowania
fot. archiwum Pawła Skiersinisa Paweł Skiersinis tym razem o historii kościołów w jego rodzinnym mieście – Nowogrodźcu.
istotne.pl 183 nowogrodziec, historia, kościół, paweł skiersinis

Reklama

Gdzie jest mój dom? To – nie do końca proste – pytanie to także słowa czeskiego hymnu narodowego (Kde domov můj?). Jeśli zatem to słowa hymnu, muszą to być ważne słowa. Dom dla wszystkich narodów, niezależnie od pochodzenia, jest rzeczą niezwykle istotną.

Gdy jesteśmy daleko od domu, to wówczas dostrzegamy jego prawdziwą wartość. To nie tylko miejsce, ale przede wszystkim ludzie. Bliskie relacje, codzienne sprawy, małe i większe konflikty.

Niewielkie miasteczko na dolnośląskiej ziemi. Małe, ale urokliwe. Posiadające swój klimat i czar. Istniejące już od ośmiu wieków. Ziemia, o której mowa, naznaczona jest wspaniałymi chwilami rozkwitu, ciężkiej pracy i krwi przelanej na bitewnych polach, często w bratobójczych walkach niemieckich narodów (wojny śląskie).

Nowogrodziec to jest mój dom. Dom, do którego powracam często. Za każdym razem uświadamiam sobie ogromną wartość tego wspaniałego miejsca. Choć miasto to na pozór nie wyróżnia się niczym szczególnym, jest miejscem o szczególnej historii. Dawny, niemiecki Naumburg am Queis zaliczyć można do najstarszych miast Dolnego Śląska i Polski. Miasto lokowano na prawie niemieckim w roku 1233. Starsza od Nowogrodźca jest jednak Złotoryja, ale młodsze są m.in. Bolesławiec (1251 r.), Legnica (1253 r.), a nawet Gdańsk (1236 r.) i Malbork (1286 r.).

Niewielkie miasteczko, choć dość mocno zniszczone podczas II wojny światowej, posiada wiele cennych zabytków. Symbolami grodu nad Kwisą są jego trzy świątynie. Kościoły posiadają swoje tajemnice, wspaniały architektoniczny charakter. Warto o nich wspomnieć, choćby z tego względu, że nie wszystkie przetrwały wojenną zawieruchę. Na szczęście zostały uwiecznione dla potomnych na fotografiach. Niektóre z nich chciałbym dziś zaprezentować.

Najbardziej okazałą nowogrodziecką świątynią jest kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Majestatyczną budowlę zobaczymy, wjeżdżając do miasta z każdej strony. Największe wrażenie odczujemy, gdy zobaczymy kościół od strony Zebrzydowej. Wybudowany na wzniesieniu, wraz z ruinami Klasztoru Magdalenek i murem obronnym okalającym wspomniany klasztor, stanowi najcenniejszy zabytek Nowogrodźca. Kościół parafialny wybudowany został w latach 1788–1793. Wieża natomiast pochodzi z okresu lat 1879–1880. Jej budowę nadzorował królewski rajca budowlany z Bolesławca [Zob. M. Olczak i Z. Abramowicz, Nowogrodziec, dzieje miasta i okolic do roku 1945, Warszawa 2000].

Jakiś czas temu wpadły mi w ręce dwie przepiękne pocztówki ukazujące właśnie kościół Świętych Piotra i Pawła. Pierwsza z widokówek ma dla mnie wartość szczególną, albowiem przedstawia wnętrze świątyni. Zdjęcie pochodzi z roku 1922. Na pierwszym planie widzimy prezbiterium wraz z ołtarzem. Prezbiterium oddzielone jest od pozostałej części kościoła balustradą (obecnie już nieistniejącą), tuż za nią widoczne są dwa rzędy ławek, również niezachowanych do naszych czasów.

Kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i PawłaKościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawłafot. archiwum Pawła Skiersinisa

Kolejna pocztówka (1927 r.) przedstawia świątynię z perspektywy dzisiejszej ulicy Kościelnej. Po obu stronach dawna, zachowana jedynie częściowo zabudowa miejska. Gdy spoglądamy na fotografię, na pierwszym planie widzimy strzelistą, zbudowaną z piaskowca wieżę. Widokówka jest cenną pamiątką. Przedstawia nam wspaniałą architekturę, ale też dawnych mieszkańców Naumburga am Queis.

Kościół parafialnyKościół parafialnyfot. archiwum Pawła Skiersinisa

Niezwykle ciekawym zabytkiem, z pewną nutą tajemniczości, był tzw. Kościół Cmentarny, zwany też Kościołem Ślubowania lub Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Historia tego kościoła zaczyna się już w roku 1527, kiedy to Nowogrodziec nawiedza straszna zaraza.

Kościół OfiarowaniaKościół Ofiarowaniafot. archiwum Pawła Skiersinisa

Mieszkańcy, przerażeni skutkami epidemii, postanawiają złożyć ślubowanie, iż wybudują świątynię ku czci Najświętszej Maryi Panny. Zobowiązali się również, że w wigilię Święta Ofiarowania NMP, tj. 21 listopada, będą gorliwie się modlić i pokutować za grzechy, a w dzień następny przystąpią do komunii św. Uroczystości te poprzedzone były procesją z kościoła parafialnego do świątyni ofiarowania.

W mojej kolekcji znajduje się także kartka pocztowa przedstawiająca tę świątynię od wewnątrz. Jest to prawdziwa perełka, wspaniała pamiątka po kościele, który kosztował mieszkańców wiele wyrzeczeń. Zarówno finansowych, jak i ciężkiej pracy. Pierwszy kościół ukończono w roku 1657, ale spłonął on już w 1766 r. Kolejny raz mieszkańcy podjęli wysiłek budowy kościoła – miało to miejsce w latach 1773–1776. Druga świątynia przetrwała aż do roku 1945.

Kościół Ofiarowania NMP był budowlą jednonawową, z wieżą od zachodu. Posiadał 7 okien i 4 wejścia. Jedno wejście główne zlokalizowane było pod wieżą. Ławki dla uczestników nabożeństw ułożone były w dwu rzędach. W 85 ławkach zasiąść do wspólnej modlitwy mogło 670 wiernych. W kościele w niszy wieżowej znajdowała się figura Matki Boskiej Królowej Niebios. Na kościelnej wieży zawisły 3 dzwony, odlane w 1776 r., pod wezwaniem NMP, św. Józefa oraz św. Sebastiana. Na pocztówce w dokładny sposób ukazano wnętrze kościoła. W dalszym planie widoczny jest ołtarz, a całą świątynię okala empora (rodzaj antresoli) oparta na filarach.

Po świątyni pozostał jedynie zarys murów, tym bardziej wartościowa jest każda pamiątka po tym wyjątkowym, szczególnie dla dawnych mieszkańców, obiekcie sakralnym. Zachowana pocztówka to jedyna fotografia, która przedstawia wnętrze świątyni.

W Nowogrodźcu znajduje się także dawny kościół ewangelicki. Niestety, nie przetrwał on w niezmienionej formie do naszych czasów. Nie pełni on już funkcji sakralnej. Do niedawna w budynku kościoła znajdowała się sala gimnastyczna. Obecnie świątynia zostanie zaadaptowana na cele artystyczno-kulturalne. Będzie to zapewne godniejsza funkcja dla zabytku o charakterze sakralnym.

Kościół ewangelickiKościół ewangelickifot. archiwum Pawła Skiersinisa

„Czerwony kościół”, jak jest nazywana dawna świątynia, został otwarty 10 listopada 1886 roku. Choć kościół utracił swoją pierwotną funkcję, to i tak ocalał. Tyle szczęścia nie miały inne kościoły ewangelickie w okolicy, które zostały doszczętnie zniszczone podczas wojny lub rozgrabione po jej zakończeniu. Wnętrze „czerwonego kościoła” (rok 1908) możemy podziwiać na widokówce.

Historia trzech nowogrodzieckich kościołów jest bardzo ciekawa. Najbardziej interesujące są pocztówki, które w doskonały sposób obrazują nam, jak te obiekty wyglądały. Fotografia Kościoła Ofiarowania ma szczególną wartość. Świątynia już nie istnieje. Tym bardziej warto zwrócić na nią uwagę.

Dolny Śląsk to region szczególny. Nigdy w historii nie miała miejsce tak wielka migracja ludności. Z jednej strony przedwojenny Naumburg am Queis utracił swój dawny charakter. Dawni mieszkańcy przeżyli ogromny dramat wysiedleń i utraty swoich domów. Zostali „wydarci z korzeniami” z ziemi, którą przez setki lat zamieszkiwali. Jako spadkobiercy tej wielkiej spuścizny przeszłości, jesteśmy zobowiązani dbać o przyszłość dla nas samych i przyszłych pokoleń.

Paweł Skiersinis


Paweł SkiersinisPaweł Skiersinisfot. archiwum autora

Autor jest blogerem, pasjonatem historii, a szczególnie dziejów Dolnego Śląska i Polski. Dlaczego Dolny Śląsk? Jak sam mówi: – A czemu nie? Najciekawsza jest historia wokół nas, dotycząca nas samych i naszych przodków.

I dodaje: – Staram się przedstawiać historię z innej strony, w sposób ciekawy, nie typowo książkowy, pełen suchych dat i faktów. Prezentowane przeze mnie artykuły dotyczą faktów, których nie znajdziemy w podręcznikach i znanych publikacjach. Losy Dolnego Śląska są niewątpliwe ciekawe i pasjonujące, warto zatem czasem poświęcić im choć krótką chwilę.

Więcej na blogu Pawła Skiersinisa.

Reklama