W czasie dyskusji nad odwołaniem marszałka Sejmu RP Marka Kuchcińskiego szef PiS Jarosław Kaczyński podchwycił ironiczną uwagę kogoś z opozycji i powiedział, że partia rządząca to „ludzkie pany”, bo mogła użyć siły wobec opozycji okupującej mównicę sejmową, ale tego nie zrobiła.
Nie inaczej było w przypadku byłego już radnego prezydenckiego Forum Dariusza Muchy. Odkąd ten wszczął awanturę na styczniowej sesji, jego klubowi koledzy zastanawiali się, jak się go pozbyć. Większość z nich przez ten czas nuciła przy goleniu piosenkę nieodżałowanego Kabaretu Potem, ale z nieznacznie zmienionym tekstem:
Nie dla Muchy nasze mury,
Nasza miłość do natury,
Nieprzyjemnym trzeba być,
Czas skończyć z umiarem.
Muchę trzeba zajść znienacka
I go przekonywać packą,
Żeby opuścił miasto
Pierwszym autokarem.
Ostatecznie jednak postanowiono go wykluczyć, choć jak powiedział Nieprawdopodobnemu Newsowi jeden z prezydenckich radnych – był też bardziej radykalny scenariusz. Niepokorny radny Mucha miał trafić do nowo otwartego lochu głodowego.
Co poróżniło radnych? Jak usłyszeliśmy, Dariusz Mucha atakował publicznie członków własnego klubu. I ponoć to właśnie on odpowiada za to, że minister Antoni Macierewicz nie dotarł do Bolesławca. Mało tego, podobno – jak tłumaczyli nam rajcy Forum – wyrzucony radny maczał palce w podrzuceniu pocisku artyleryjskiego pod siedzibę Powiatu Bolesławieckiego, przyłożył rękę do zawalenia się wielkiego dzbana Mateusza Grobelnego, a nawet sprawił, że nie doszedł do skutku bolesławiecki koncert Chucka Berry’ego. – No tak, nie odpowiadam tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz – zżyma się radny Mucha, który nie chce komentować doniesień o rzekomych planach wtrącenia go do lochu. Dodaje tylko, że tak jak wcześniej był w opozycji, tak będzie w niej nadal.
(to jest nieprawdopodobny news, opisana sytuacja nie jest prawdziwa; radni Forum nie mają zamiaru nikogo wrzucać do lochu głodowego, ale radnego Muchę naprawdę wykluczyli z klubu)