materiał promocyjny

Malarstwo realistyczno-symboliczne rodziny Powałków w Bolesławcu

Wernisaż rodziny Powałków
fot. istotne.pl W galerii BOK – MCC można obejrzeć dobrą wystawę trzech malarzy z Czeladzi, gdzie znajduje się macierzysta siedziba Jana, Michała i Krzysztofa Powałków.
istotne.pl 86 bok - mcc

Reklama

Ponad dwadzieścia olejnych płócien będzie można oglądać w galerii „Mała Biała” w BOK – MCC do końca lutego 2018 roku. Realistyczno-symboliczne malarstwo Powałków koncentruje się na temacie: człowiek. Jego kondycji, fantazjach, ograniczeniach, wielkości i kruchości.

Ojciec i dwaj synowie tworzą wspólnie. Choć każdy ma inną inspirację, warsztat i sposób wyrażania siebie. Ich malarstwo oparte o metaforę, surrealizm, alegorię. Najważniejszy w sztuce artystów jest warsztat, jakość wykonywanego dzieła. Ideą trzech malarzy jest to, by się doskonalić i dojść do mistrzostwa. Aby być dobrym artystą, trzeba być doskonałym rzemieślnikiem, tak o swoim malarstwie wypowiada się Jan Powałka, senior rodu.

– Zacząłem malować pierwszy – powiedział na wernisażu w Bolesławcu Jan Powałka. – Dawno, bo około 40 lat temu. Powoli wdrażałem synów w kontakt ze sztuką. Nie wiem, czy to dobrze, bo sztuka wielka, a pieniądze niewielkie. Mam tylko nadzieję, że synowie zmienią ten trend i będą dostawać za wielką sztukę, wielkie pieniądze – wyjaśnił senior rodu.

Michał Powałka przez długi okres pracował we Włoszech, gdzie tworzył sztukę użytkową. Krzysztof, najmłodszy syn pracował i mieszkał w Hiszpanii. Obaj jednak wrócili do rodzinnej pracowni w Czeladzi, by tworzyć swoją jedną i rodzinną filozofię malarstwa.

– Tworzył zarobkowo sztukę użytkową i zaczęło mu to doskwierać – mówił Michał. – Nie było tam miejsca na indywidualności. Przeszkadzało mi to i całkowicie porzuciłem ten rozdział mojego życia i zacząłem malować.

Dziś w Powalka Galery powstają obrazy dobre warsztatowo z ciekawym, nietuzinkowym przekazem. Artyści nieustannie penetrują i poznają nieznany teren, jakim jest humanizm i indywiduum zwane człowiekiem.

Reklama