Czy radny Mucha będzie przepraszał bolesławian? Pytają radny Kasprzyk i prezydent Roman

Dariusz Mucha
fot. istotne.pl „Pochowali ludzi na drodze?” – taki news z Bolesławca inspirowany przez radnego Dariusza Muchę obiegł Polskę prawie rok temu. Na ostatniej sesji Rady Miasta radny Kasprzyk zapytał: „Dlaczego radny Mucha nie przeprosi wszystkie te osoby, za to, że je okłamał?”
istotne.pl 86 wojciech kasprzyk, dariusz mucha, sesja rm

Reklama

Pierwsza awantura na sesji Rady Miasta wybuchła w styczniu rok temu. Radny Dariusz Mucha mówił o tym, że pochowano osoby na drodze poza cmentarzem i że inni radni próbują to zatuszować. Urzędnicy wyjaśnili, że ludzi pochowano na cmentarzu, tyle że planiści na papierze zrobili z tej działki drogę. Radny Mucha powiedział do siedzących na widowni osób, że na drodze pochowano 38 osób i że rada, odbierając mu głos, chce to wszystko zatuszować.

Naczelnik Wydziału Mienia i Gospodarki Przestrzennej Jan Kisiliczyk wyjaśnił wówczas, że „całe zło” wzięło się z tego, że nie było przepływu informacji między wydziałem komunalnym a wydziałem mienia; rozjechały się pewne wiadomości. Pochówki, które organizowano na działce 92, o której mówił radny Dariusz Mucha, w świetle wiedzy zakładu komunalnego odbywały się na terenie cmentarza.

W lutym 2017 roku wybuchał druga awantura. Dariusz Mucha uznał, że bezprawnie naliczane są i pobierane opłaty na kolejne 20 lat przez administrację naszego cmentarza komunalnego od opiekunów grobów murowanych, w których pochowanych jest więcej niż jedna osoba. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej. Dotyczyła 443 osób.

Prokurator rejonowy w Bolesławcu niedawno umorzył śledztwo w tej sprawie i kazał zawiadomić wszystkie te osoby, że taką podjął decyzję.

– Dlaczego radny Mucha nie przeprosi wszystkie osoby? – pytał na styczniowej sesji w nawiązaniu do pierwszej awantury radny Wojciech Kasprzyk. Prezydent miasta Piotr Roman dodał po Kasprzyku, że przeprosiny powinny dotyczyć także drugiej sprawy, to jest opiekunów murowanych grobów, czyli 443 osób.

Dariusz Mucha nie mógł  odpowiedzieć, bo nie było go na sesji, gdy Kasprzyk i Roman o tym mówili.

Poprosiliśmy radnego o komentarz. Wysłaliśmy mu link do YouTube, gdzie opublikowany został zapis sesji i słowa Kasprzyka. Oto tekst, jaki otrzymaliśmy:

W odpowiedzi na prośbę o komentarz wypowiedzi pana radnego Wojciecha Kasprzyka nieśmiało przypominam, że Pan radny Wojciech Kasprzyk jest radnym reprezentującym wyborców swojego okręgu wyborczego, jak i pozostałych mieszkańców naszego miasta, który ma prawo wypowiadać się w każej sprawie i na każdy temat w granicach obowiązujęcego prawa. Informuję, że nie byłem obecny na posiedzeniu Sesji Rady Miasta Bolesławiec w czasie wypowiadnych słów przez pana rdnego Wojciecha Kasprzyka, i nie znam treści jego wypowiedzi . Nie mogąc odnieść się bezpośredno na sesji do słów pan Kasprzyka nieuprawnione i niegrzeczne wzgledem pana radnego Wojciech Kasprzyka byłoby komentowanie wypowiedzi, której nie znam. O ile w protokole z ostatniej sesji zosatnie odnotowana ta wypowiedź, to po jego przyjęciu przez Rade Miasta Bolesławiec, do prośby o komentarz możemy powrócić

Dariusz Mucha

Jeśli Dariusz Mucha weźmie sobie do serca słowa radnego Kasprzyka i prezydenta Romana, będzie musiał przeprosić prawie pół tysiąca mieszkańców.

Reklama